Serce Jacka przyspieszyło. Zamrugał, próbując zrozumieć, co widzi. “To musi być pomyłka – wyszeptał pod nosem. “Nie powinno jej tu być” Jednak widok z kokpitu był jednoznaczny.

Zmrużył oczy, skupiając się na jej twarzy. Te znajome ciepłe brązowe oczy, te same, w których się zakochał. Ale coś było nie tak. Nie, to nie mogło być to. Spojrzał jeszcze raz. I jeszcze raz. NIEMOŻLIWE! Chciał do niej krzyknąć, ale słowa uwięzły mu w gardle. Jego ręce lekko drżały na kontrolkach. Wszystko, co mógł zrobić, to wpatrywać się w nią w ogłuszającej ciszy.

Umysł Jacka był wypełniony pytaniami. Czy to naprawdę ona, czy tylko mi się wydaje? Może po prostu tak bardzo chcę, żeby tu była, że zaczynam ją widzieć, pomyślał. Ale co jeśli to naprawdę ona? To by oznaczało… Zwalczył nagły przypływ emocji, odmawiając uwierzenia w niemożliwe. Jednak Jack nie zdawał sobie sprawy, że ten lot miał ujawnić tajemnicę, która mogła zmienić wszystko, co wydawało mu się, że wie.

Gdy pasażerowie weszli na pokład samolotu, Jack zaczął wpatrywać się w nią przez okno kokpitu. Nie mógł się powstrzymać od studiowania jej znajomych brązowych oczu, konturów twarzy i delikatnych dłoni – dłoni, które kiedyś trzymały go w chwilach miłości. Wydawało się to niemożliwe. Przez prawie dziesięć minut rzucał spojrzenia na kobietę, ale ona nigdy tego nie zauważyła. Całkowicie pochłonięta książką, zdawała się nie zwracać uwagi na zgiełk przygotowań do lotu. Tymczasem świat Jacka został wywrócony do góry nogami.

Jego umysł wirował. To musiała być jego żona! Ale jak to mogła być ona? A jeśli to była ona, to dlaczego siedziała tutaj w samolocie, pozornie nieświadoma jego obecności w kokpicie? Był pewien, że na nią patrzy, ale był równie pewny, że nie mogło jej tam być. Jego umysł zaczął gonić – czy mogła oszukać wszystkich, nawet jego?

Advertisement

Zaledwie kilka minut wcześniej Jack czuł się dobrze. Przygotował się do dzisiejszego lotu, pierwszego po ciężkich chwilach. Powrót do kokpitu dobrze go rozpraszał, pomagając mu skupić się na czymś innym niż jego kłopoty.

Advertisement
Advertisement

Rola pilota, rutyna, jaką oferowała, i interakcje z pasażerami pomogły mu znaleźć ukojenie po trudnościach, z jakimi borykał się przez ostatni rok. Przed wejściem na pokład samolotu wziął głęboki oddech i wymusił uśmiech na twarzy. Przekonał sam siebie, że jeśli nadal będzie udawał szczęście, w końcu sam zacznie w to wierzyć.

Advertisement

Tak więc Jack dwukrotnie sprawdził elementy sterujące w kokpicie, bez wysiłku wślizgując się w swoją dobrze przećwiczoną rutynę. Jego koledzy z załogi rozmawiali z entuzjazmem, omawiając swoje plany na weekend po wylądowaniu. Starał się chłonąć ich podekscytowanie, próbując uspokoić dręczący go niepokój.

Advertisement
Advertisement

Ten lot oznaczał coś więcej niż tylko jego powrót do pracy; reprezentował jego powrót nie tylko do kariery pilota, ale także do codziennego życia. Musiał upewnić się, że jest naprawdę gotowy, że mroczne cienie minionego roku zmniejszyły się na tyle, by mógł skutecznie powrócić do swoich obowiązków.

Advertisement

Ale wtedy, gdy pasażerowie weszli na pokład, Jack zobaczył ją. Jego serce nie wytrzymało bicia, a ciało ogarnęło nagłe napięcie. Świat wokół niego zamilkł, a on skupił się wyłącznie na niej. Czuł, jak serce wali mu dziko o żebra, gdy szła korytarzem.

Advertisement
Advertisement

Zastygły w fotelu Jack nie mógł oderwać wzroku od kobiety zmierzającej w kierunku miejsca 37A. “Co ona tu robi?” – zastanawiał się z niedowierzaniem. Cała sytuacja wydawała się surrealistyczna, poza sferą możliwości.

Advertisement

Serce mu waliło, a niedowierzanie dławiło jego słowa: “To nie może się dziać naprawdę”, mruknął cicho. “To niemożliwe Świat wokół niego zatrzymał się; paplanina jego kolegów pilotów i odgłosy wsiadających pasażerów zniknęły w nicości. Skupił się wyłącznie na niej.

Advertisement
Advertisement

Miała te same łagodne oczy, te same spływające włosy, a nawet jej gesty były znajome. Jego puls przyspieszył, gdy nadal się w nią wpatrywał. Ale to nie mogło być prawdziwe, prawda? To musiała być jakaś surrealistyczna, słodko-gorzka iluzja.

Advertisement

Spojrzał na nią ponownie, serce stanęło mu w gardle, wciąż nie mogąc uwierzyć własnym oczom. Czy to był jakiś pokręcony żart? Każda cecha jej twarzy była dokładnie taka, jaką zapamiętał, lustrzane odbicie kobiety, którą tak dobrze znał. Ale to nie mogła być ona, to było niemożliwe. A jednak, w niewytłumaczalny sposób, była tam, siedząc zaledwie kilka rzędów niżej w kabinie.

Advertisement
Advertisement

Nadal obserwował ją z kokpitu, ale wydawała się zupełnie nieświadoma jego obecności. Jego umysł wirował, starając się pojąć, jak jego żona mogła być na tym locie. Te ciepłe, brązowe oczy, które kiedyś patrzyły na niego z miłością i zrozumieniem, teraz były skupione na książce na jej kolanach. Delikatne, opiekuńcze dłonie, które pamiętał, jak często trzymał, teraz swobodnie przerzucały strony.

Advertisement

Musiał mieć pewność. Musiał stawić czoła tej niewiarygodnej rzeczywistości. Jack subtelnie poprawił czapkę pilota i wziął głęboki oddech, a jego serce przyspieszyło z mieszaniną strachu i oczekiwania. Musiał dowiedzieć się prawdy.

Advertisement
Advertisement

Z chwiejną determinacją gwałtownie wstał ze swojego miejsca w kokpicie. przepraszam na chwilę – powiedział do drugiego pilota, ale jego słowa ucichły, gdy skierował się w stronę kabiny, a jego oczy skupiły się na niej. Z każdym krokiem obraz stawał się wyraźniejszy, ale niemożliwość sytuacji przyćmiła jego wiarę. I nagle stanął obok niej..

Advertisement

“Przepraszam za dela… – zaczął mówić, ale słowa uwięzły mu w gardle. Podniosła wzrok i ich oczy się spotkały. W połowie opróżniona filiżanka kawy wyślizgnęła mu się z ręki, rozbryzgując swoją zawartość wszędzie, gdy spadła na podłogę. Na jego mundurze i książce kobiety pozostała paskudna plama, ale nawet tego nie zauważył. Wszystko, co mógł zrobić, to wpatrywać się w nią z niedowierzaniem.

Advertisement
Advertisement

Umysł Jacka wirował, starając się pojąć, jak jego żona mogła być w tym samolocie, żywa i tuż przed jego oczami. Doskonale pamiętał rozdzierający serce ból jej pogrzebu, widok trumny opuszczanej do ziemi. Od tamtej pory każdy dzień był walką z żalem, a jego życie zamieniało się w cień dawnego siebie. Bezsenne noce, utrata apetytu i wszechobecne poczucie pustki stały się jego nową normalnością.

Advertisement

A jednak była tutaj, siedząc ledwie na wyciągnięcie ręki. Podobieństwo było zdumiewające – od znajomych pasemek we włosach po delikatne zmarszczki, które pojawiały się w kącikach jej oczu, gdy się uśmiechała. Każdy racjonalny instynkt podpowiadał Jackowi, że kobieta stojąca przed nim nie mogła być jego żoną. Jednak jego walące serce ignorowało jego rozumowanie. Był zauroczony osobą stojącą przed nim.

Advertisement
Advertisement

Uważnie przyglądał się każdej części jej twarzy, mając nadzieję, że znajdzie coś innego, cokolwiek, co wskazywałoby, że to nie ona. Jednak jego myśli zostały nagle przerwane przez głośny krzyk, który wyrwał go z transu. Kobieta, jego kobieta, jego żona, krzyczała teraz w jego kierunku. Jego umysł wirował, rozdarty między niedowierzaniem a desperacką nadzieją.

Advertisement

“CO DO CHOLERY JEST Z TOBĄ NIE TAK?!” “OSZALAŁEŚ?!” krzyczała na Jacka, jej głos odbijał się echem w kabinie. Jack zamrugał zdezorientowany. Co?! Czy właśnie tak postanowiła go przywitać? Jego umysł gonił, próbując poskładać surrealistyczną sytuację. Jack stał jak wryty, ogarnęło go niedowierzanie. To nie mogła być prawda. To musiał być sen…

Advertisement
Advertisement

Ale ona wciąż krzyczała. “NIE WIDZISZ, ŻE KTOŚ TU SIEDZI?!” kontynuowała. Wyglądała na bardzo wściekłą. Ale jak to możliwe? Nie powinna być na niego zła. Nigdy wcześniej nie podniosła na niego głosu w taki sposób. Dlaczego zachowywała się tak, jakby go nie znała?

Advertisement

Łzy napłynęły Jackowi do oczu, gdy tak stał sparaliżowany. Nagle poczuł miękką dłoń na swoim ramieniu. To była Kim, jedna z jego stewardes. “Przepraszam za to zakłócenie – powiedziała Kim, zwracając się do pasażerów. “Natychmiast zajmiemy się tą sytuacją Rzuciła Jackowi uspokajające spojrzenie.

Advertisement
Advertisement

Odzyskując zmysły, Jack nagle stał się boleśnie świadomy otaczającej go sceny – spojrzeń pasażerów, zatroskanego wyrazu twarzy Kim i chaosu, który wybuchł. Przytłoczony zażenowaniem, dezorientacją i głębokim poczuciem straty, wiedział, że musi opuścić kabinę.

Advertisement

Jack szybko przeszedł przez korytarz i bez słowa pospieszył z powrotem do kokpitu. Tam, we względnej prywatności, mógł wreszcie złapać oddech. Jednak spokój jego umysłu został wkrótce zburzony przez surowy głos Kim, która zwróciła się do niego.

Advertisement
Advertisement

“Co to było?!” Spojrzenie Kim wbiło się w Jacka, a w jej oczach widać było mieszankę troski i frustracji. “Właśnie dlatego wielokrotnie cię ostrzegałam, Jack. Tak szybki powrót do pracy nie jest rozsądny. Potrzebujesz odpoczynku; nie jesteś gotowy do służby Jack zaczął się zastanawiać. Kim uparcie odradzała mu szybki powrót do pracy po śmierci żony.

Advertisement

Był uparty, upierając się, że czuje się dobrze i jest gotowy do powrotu do swoich obowiązków. Ale teraz, po zobaczeniu kogoś, kto wyglądał dokładnie jak jego zmarła żona, ogarnęły go wątpliwości. Co jeśli to wszystko było kłamstwem? Co jeśli to nie była prawda? Niepewność i dezorientacja przyćmiły jego umysł, pozostawiając jego serce w chaosie.

Advertisement
Advertisement

Jack stracił żonę Elise w wyniku nagłego ataku serca prawie sześć miesięcy temu. Była jego prawdziwą miłością odkąd ich drogi się skrzyżowały i dzielili razem niezliczone wspomnienia. Elise była tą, która uleczyła jego serce po bolesnym rozstaniu i od tego czasu stali się nierozłączni.

Advertisement

Z biegiem czasu postanowili pogłębić swoją więź i zobowiązali się spędzić razem życie. “Pewnego dnia sprawię, że będziesz moja na zawsze, Elise”, wyszeptał czule, delikatnie zakładając kosmyk jej włosów za ucho podczas romantycznej chwili w ich ulubionym miejscu.

Advertisement
Advertisement

I tak się stało. Osiem lat później pobrali się, przysięgając sobie, że będą ze sobą aż do śmierci. Nigdy, nawet za milion lat, Jack nie spodziewałby się, że śmierć nadejdzie tak szybko… Po zaledwie dekadzie małżeństwa ukochana żona Jacka, Sarah, niespodziewanie doznała ataku serca i zmarła.

Advertisement

Szybkość tego wszystkiego sprawiła, że Jack czasami niedowierzał. W jednej chwili byli szczęśliwym małżeństwem, a w następnej znalazł się sam, opłakując stratę swojej drogiej żony, Sary. Jack był zdruzgotany śmiercią Sary. Ponieważ nie mieli jeszcze dzieci, początkowo odizolował się od świata, nie mogąc zaakceptować trudnej rzeczywistości. Z czasem jednak zdał sobie sprawę, że nie może dalej podążać tą ścieżką.

Advertisement
Advertisement

Pewnego dnia, gdy spojrzał na swoje odbicie w lustrze, z trudem rozpoznał patrzącą na niego osobę. Ciężar jego straty zmienił go z niegdyś tętniącego życiem mężczyzny w ponurą, postarzałą postać, pozbawioną troski i miłości, które zdefiniowały jego życie z Elise. W tym momencie Jack podjął decyzję o powrocie do pracy i rozpoczęciu od nowa. Nie spodziewał się, że dokładnie sześć miesięcy po pożegnaniu z żoną, to się stanie. Wciąż nie mógł w to uwierzyć..

Advertisement

“Halo, nie słyszysz mnie?!” Kim chwyciła Jacka za ramiona, delikatnie nim potrząsając, by wyrwać go z zamyślenia. “Helloooo?” Jack, zdezorientowany, spojrzał na poważną twarz Kim. “Co?” zapytał. “Ona chce z tobą porozmawiać – powtórzyła Kim, tym razem bardziej stanowczo. “Uh… kto chce ze mną rozmawiać?” Jack jąkał się, wciąż oszołomiony. Ale nawet zanim Kim zdążyła odpowiedzieć, Jack zdał sobie sprawę, kto to był. To była ona. Chciała porozmawiać…

Advertisement
Advertisement

Nie rozumiał, co się dzieje, ale zdecydował się na to. Potrzebował odpowiedzi bardziej niż czegokolwiek innego i być może teraz je znajdzie. Wziął więc głęboki oddech i uspokoił się, zanim do niej podszedł. “Cześć – zaczął Jack, ale potem się potknął – To znaczy, cześć, przepraszam Spojrzała na niego, a on mówił dalej, jego słowa wyrwały się: – Przepraszam za wcześniej. Byłem po prostu zaskoczony widząc cię tutaj

Advertisement

Rzuciła mu zdziwione spojrzenie, a Jack zdał sobie sprawę, że go nie poznała. “W każdym razie – zaczęła, brzmiąc na nieco zdezorientowaną – przepraszam za wcześniej. Chyba przesadziłam i zauważyłam, że wydawałeś się spięty. To tylko mała plama na mojej książce, nic wielkiego. Ale wszystko w porządku?” zapytała, uśmiechając się przepraszająco.

Advertisement
Advertisement

Jack był oszołomiony. Jak mogła tak powiedzieć? Czy ona go nie rozpoznała? Był zdezorientowany. Jej zdziwiony wyraz twarzy jasno wskazywał, że nie wiedziała, kim on jest. Była po prostu uprzejma. Czy postradała zmysły? A może w końcu stracił rozum, a to była zupełnie obca osoba, która nie miała żadnego związku z jego zmarłą żoną. Może jego umysł płatał mu figle. Czyżby tracił zmysły?

Advertisement

Jack wiedział, że musi odkryć prawdę. Ale najpierw musiał jak najszybciej uciec od tej rozmowy. Czuł, że nie może oddychać. Udało mu się więc zdobyć na uprzejmy uśmiech i powiedział: “Dziękuję za troskę”, przerwał, “Nic mi nie jest. Czy jest coś jeszcze, czego potrzebujesz?

Advertisement
Advertisement

“Nie martw się – powiedziała, uśmiechając się ciepło, po czym sięgnęła do torby. “Poczekaj chwilę – dodała, wręczając mu białą wizytówkę. “To moja wizytówka. Przepraszam za kawę – wskazała na jego poplamioną koszulę – Czy moja torba przeszkodziła ci i sprawiła, że się potknąłeś? “Moja asystentka się tym zajmie. Jeszcze raz przepraszam

Advertisement

“Och, to nie jest konieczne – powiedział Jack. “Proszę, weź ją – nalegała. Jack nie rozumiał, co się dzieje, ale poczuł silną potrzebę wyjścia. “Dziękuję, naprawdę to doceniam” – powiedział Jack, próbując szybko zakończyć rozmowę. “Miłego dnia!” dodał odchodząc.

Advertisement
Advertisement

Po powrocie do kokpitu ręce Jacka drżały, gdy przygotowywał samolot do wejścia na pokład. Jego drugi pilot Mike zauważył to i zapytał: “Hej Jack, wszystko w porządku? Wyglądasz na trochę roztrzęsionego” Po chwili wahania Jack wziął głęboki oddech i zaczął: “Właśnie wydarzyło się coś naprawdę dziwnego. Może tym razem ty powinieneś przejąć kontrolę nad samolotem, bo zaczynam wątpić we własne zdrowie psychiczne.”

Advertisement

“To całkowicie zrozumiałe, że pierwszy dzień po powrocie jest dla ciebie wyzwaniem – zaczął uspokajającym tonem. “Z pewnością mogę przejąć inicjatywę, dopóki nie poczujesz się bardziej skoncentrowana Dodał otuchy, kładąc wspierającą dłoń na ramieniu Jacka. “Na razie się tym zajmuję. Ale co się stało? Porozmawiaj ze mną

Advertisement
Advertisement

Jack zawahał się, w pełni świadomy, że jeśli rzeczywiście stracił zmysły, jego praca pilota może być zagrożona. Jednak potrzeba zwierzenia się komuś, szukania odpowiedzi, przezwyciężyła jego niepewność. Z determinacją sięgnął po portfel. Wyciągnął zmiętą fotografię i wpatrywał się w nią przez chwilę, zanim się odezwał. “Widziałem kobietę wchodzącą na pokład, która wygląda dokładnie jak moja zmarła żona Elise – powiedział drżącym głosem.

Advertisement

Mike odwrócił głowę i spojrzał na niego z niedowierzaniem. Było oczywiste, że rozważał możliwość, że Jack rzeczywiście traci zmysły. Jego usta otworzyły się lekko, a potem powiedział: “Jack, to…”

Advertisement
Advertisement

“Masz, spójrz na to zdjęcie Elise – powiedział szybko Jack, zanim Mike zdążył go uciszyć, wręczając mu zdjęcie. “Teraz spójrz przez okno kokpitu na kobietę siedzącą na miejscu 37a Mike najpierw przyjrzał się fotografii, dostrzegając ciepłe, brązowe oczy Elise i rozwiane, brązowe włosy. Następnie przeniósł wzrok na kabinę, skupiając się na pasażerce wskazanej przez Jacka.

Advertisement

Po kilku chwilach Mike odwrócił się z powrotem do Jacka, a jego twarz wyrażała zdumienie. “To niesamowite. Ta kobieta wygląda dokładnie jak twoja zmarła żona – mruknął. “Ale jak to możliwe?”. “Dokładnie o tym myślę” – odpowiedział Jack, jego głos ledwo przekraczał szept, zagubiony w kontemplacji kobiety, która była niesamowicie podobna do jego zmarłej żony.

Advertisement
Advertisement

Mike położył uspokajającą dłoń na ramieniu Jacka. “Chciałbym ci w tym pomóc, ale ktoś musi zająć się lotem. Może zrobisz sobie krótką przerwę, a Thomas i ja zajmiemy się procesem wejścia na pokład?” Mike zasugerował, sygnalizując drugiemu pilotowi, Thomasowi, by wkroczył do akcji. “Później możemy porozmawiać

Advertisement

Jack skinął głową z wdzięcznością, wiedząc, że Mike ma rację. Nie był teraz w stanie latać. To dziwne spotkanie sprawiło, że zaczął kwestionować wszystko. “Może mógłbyś porozmawiać o tym z jednym ze stewardes?” Mike nagle zasugerował, próbując zaproponować potencjalne rozwiązanie.

Advertisement
Advertisement

“Kim? Mike zawołał podniesionym głosem. “Czy mogłabyś porozmawiać z Jackiem, podczas gdy ja zajmę się lotem?”. Kim odwróciła głowę i gdy tylko zobaczyła wyraz twarzy Jacka, wiedziała, że coś jest nie tak. “Co się dzieje?” zapytała, a jej głos był przepełniony współczuciem i przybrała troskliwy ton.

Advertisement

“W porządku, jeśli to cię przytłacza, Jack – powiedziała spokojnie i łagodnie. “Wszyscy zrozumiemy, jeśli będziesz potrzebował dodatkowego czasu wolnego” – dodała. “Nie, nie, nie, to nie tak – mruknął Jack, otwierając portfel. Wyjął zdjęcie, trzymając je przez chwilę w dłoniach, po czym kontynuował: – Czy ona nie wygląda jak moja zmarła żona? Wskazał na kobietę siedzącą na miejscu 37A, a następnie otworzył dłonie, by pokazać zdjęcie.

Advertisement
Advertisement

Kim zmarszczyła brwi, starając się ukryć zaniepokojenie. Jack mógł stwierdzić, że przyglądała się zmiętemu zdjęciu z życzliwością, próbując zapewnić go, że nie postradał zmysłów. Jednak wyczuł też nutę wątpliwości w jej wyrazie twarzy. “Proszę, przyjrzyj się bliżej, Kim, zanim dojdziesz do wniosku, że tracę zmysły – błagał, a jego słowa padały w pośpiechu.

Advertisement

“Och, Jack… – zaczęła, jej głos był przepełniony współczuciem, ale potem jej wyraz twarzy uległ nagłej przemianie. “O mój Boże – sapnęła, zakrywając usta dłonią ze zdumienia. “Co? Jak? Niemożliwe…” Potykała się o słowa, a jej wzrok szybko przesuwał się między zdjęciem w dłoni Jacka a kobietą siedzącą w kabinie.

Advertisement
Advertisement

Ulga ogarnęła Jacka, gdy zobaczył wyraz twarzy Kim, potwierdzający jej rozpoznanie niesamowitego podobieństwa. Ona też to zauważyła. To nie była tylko jego wyobraźnia; ta kobieta naprawdę wyglądała jak jego zmarła żona. Ale rzeczywistość pozostawała taka, że nie mogła być jego żoną.

Advertisement

Jack wpatrywał się w wizytówkę, którą mu dała. Pogrubionymi literami widniało na niej nazwisko “Sarah Miller”, co wskazywało, że była dyrektorem generalnym firmy zajmującej się rekrutacją pracowników. Było to dalekie od tego, co robiła jego żona, Elise. Zawsze pasjonowała ją praca pielęgniarki, opieka nad pacjentami i zmienianie ich życia.

Advertisement
Advertisement

Ta kobieta, Sarah Miller, najwyraźniej nie jest moją żoną, Elise. Chyba że, pomyślał Jack z przyspieszonym biciem serca, przeszła dramatyczną transformację i sfingowała własną śmierć, aby rozpocząć zupełnie nowe życie pod inną tożsamością. Pomysł wydawał się absurdalny, ale pośród jego dezorientacji, nie mógł powstrzymać się od powtórzenia ostatnich kilku miesięcy z nią. Czyżby przegapił jakiś znak?

Advertisement

“Nie rozumiem – wyszeptał Jack, a jego głos drżał. “Czy w jakiś sposób wyobraziłem sobie śmierć Elise? Czy była tam przez cały ten czas, podczas gdy ja ją opłakiwałem? Zamrugał szybko, próbując powstrzymać łzy napływające mu do oczu. Kim uśmiechnęła się uspokajająco. “Jesteś przytłoczony, Jack, ale musi istnieć logiczne wytłumaczenie. Powinieneś z nią porozmawiać. Może ona wie coś, co pomoże nam to zrozumieć

Advertisement
Advertisement

Zanim Jack zdążył odpowiedzieć, Kim przejęła inicjatywę, pchając się z powrotem w górę korytarza. “Będę ci towarzyszyć – oświadczyła stanowczo. Jack poczuł falę ulgi z powodu jej zdecydowania, ponieważ nie był pewien, jak poradzić sobie z tą sytuacją. Z ukłonem wdzięczności przykucnął obok tajemniczej kobiety.

Advertisement

Wpatrywał się w jej twarz, próbując znaleźć słowa, ale nie wydobył z siebie żadnego dźwięku. Wszystko, co mógł zrobić, to wpatrywać się w kobietę, która nosiła twarz jego zmarłej żony. “W czym mogę pomóc? – powiedziała w końcu kobieta po niezręcznie długiej ciszy.

Advertisement
Advertisement

Kim wyczuła wahanie Jacka i wkroczyła do akcji: – Tak, może pani pomóc. Przepraszamy za najście, ale obawiam się, że jest pani niesamowicie podobna do kogoś ważnego dla naszego pilota. To dość niesamowite Jack poczuł, że się kurczy, wiedząc, że jest tym pilotem, a nieznajomy prawdopodobnie już to zauważył.

Advertisement

Nie chciał sprawiać wrażenia nieśmiałego lub przytłoczonego, więc zebrał się na odwagę i odchrząknął. “Czy przypadkiem nie zna pani kogoś o nazwisku Elise Reynolds? – zapytał ostrożnie. Kobieta wpatrywała się w niego przez chwilę, a Jack trzymał się iskierki nadziei, że może powie “tak”, ale ku jego rozczarowaniu, nie zrobiła tego. “Nie, przykro mi, ale nie… – odpowiedziała łagodnie.

Advertisement
Advertisement

Jack starał się utrzymać spokojny ton głosu, ale pomimo jego wysiłków, w jego głos wkradła się nutka rozczarowania. Przełknął ciężko, próbując powstrzymać łzę, która groziła ucieczką. “Cóż – westchnął, a w jego słowach zabrzmiała nutka żalu – Muszę przyznać, że jesteś niezwykle podobna do mojej zmarłej żony. To naprawdę zdumiewające. Rozumiem, że to prawdopodobnie tylko rzadki zbieg okoliczności, ale zaskoczyło mnie to Zastanawiał się nad zakończeniem rozmowy na tym etapie, ale wtedy w jego oczach pojawiło się nagłe uświadomienie i nie mógł się powstrzymać przed kontynuowaniem nowego ciągu myśli.

Advertisement

“A co z Elise Peterson? Jack zapytał z nadzieją w głosie. Kobieta patrzyła na niego przez chwilę, marszcząc brwi, gdy zastanawiała się nad jego pytaniem. Serce Jacka przyspieszyło, gdy trzymał się możliwości, że być może, tylko być może, rozpozna nazwisko Elise Peterson – imię jego zmarłej żony.

Advertisement
Advertisement

Po czymś, co wydawało się wiecznością, kobieta w końcu odpowiedziała, jej głos był zabarwiony niepewnością. “Elise Peterson? Nie jestem pewna… To nie brzmi znajomo, ale przez lata spotkałam tak wielu ludzi.” Serce Jacka ponownie zatonęło i nie mógł ukryć rozczarowania w oczach. “Rozumiem – mruknął cicho, jego głos był ciężki od rozczarowania. Cofnął się o krok, czując się pokonany i bardziej zdezorientowany niż kiedykolwiek.

Advertisement

Kim, która stała obok niego, poklepała go ze współczuciem po ramieniu. “W porządku, Jack – szepnęła. “Nie wyciągajmy pochopnych wniosków. Może być jakieś rozsądne wytłumaczenie tego wszystkiego” Jack skinął głową, próbując się uspokoić. Sytuacja stawała się coraz bardziej zagmatwana i wiedział, że potrzebuje więcej informacji, aby nadać jej sens. Kobieta spojrzała na niego, a on zauważył subtelną zmianę w jej oczach. Czy to była litość? Wina? Uznanie? W końcu przemówiła.

Advertisement
Advertisement

“Nie mogę sobie wyobrazić, jak niezwykłe musi to być dla ciebie – odpowiedziała ze współczuciem. “Chciałabym móc zaoferować ci więcej odpowiedzi, ale nie, imię Elise nic mi nie mówi. To dość dziwna sytuacja” Dodała: “Jeśli jest coś, co mogę zrobić, aby pomóc lub jeśli potrzebujesz kogoś, z kim możesz porozmawiać, nie wahaj się skontaktować. Masz moją wizytówkę”

Advertisement

Jack docenił jej miłe słowa i wsparcie ze strony swojej koleżanki Kim, nawet jeśli nie dały mu one jasności, której desperacko szukał. Dziwne spotkanie tylko zwiększyło jego dezorientację co do kobiety, która tak bardzo przypominała jego zmarłą żonę. Wiedział tylko, że to jeszcze nie koniec..

Advertisement
Advertisement

Pozostała część lotu minęła Jackowi we mgle, a jego umysł pochłonęła niezgłębiona tajemnica. Wycofał się do przedziału dla załogi, nie mogąc się skupić. Pragnął tylko, by samolot wylądował, wiedząc, że jest jedna ważna osoba, z którą musi się spotkać po wylądowaniu, ktoś, kto może pomóc mu zrozumieć tę skomplikowaną sytuację.

Advertisement

Po wylądowaniu Jack szybko zebrał swój sprzęt i udał się prosto do samochodu. Z poczuciem pilności, wprowadził adres do systemu nawigacji swojego samochodu i ruszył. Czas był najważniejszy; desperacko szukał odpowiedzi.

Advertisement
Advertisement

Dotarł do domu w mgnieniu oka, a jego serce biło z niecierpliwości. Bez wahania zadzwonił do drzwi. Chwilę później drzwi otworzyły się i stanęła w nich pani Peterson, witając go ciepłym, zapraszającym gestem. “Przepraszam, że przychodzę tak późno – zaczął Jack, a jego głos zabrzmiał nagląco. “Ale jest coś ważnego, co muszę z tobą omówić Nie owijał w bawełnę i od razu przeszedł do rzeczy.

Advertisement

Pani Peterson przywitała go uprzejmym uśmiechem, zbywając jego obawy. “Nigdy nie jesteś kłopotem, Jack – zapewniła go. Jej głos złagodniał, gdy dodała: “Właśnie upiekłam ciasteczka, takie, jakie uwielbiała Elise” W jej oczach pojawiła się nutka melancholii, gdy wymieniła jej imię.

Advertisement
Advertisement

Jack mógł poczuć ciężar smutku pani Peterson, rozumiejąc aż za dobrze żal po stracie ukochanej osoby. On również wciąż opłakiwał Elise. Poświęcił chwilę, oczyszczając gardło i biorąc głęboki oddech, aby się uspokoić.

Advertisement

Następnie ostrożnie wyjaśnił pani Peterson o kobiecie z jego lotu, która była niesamowicie podobna do jej córki i jego zmarłej żony Elise. Pokazał jej zrobione przez siebie zdjęcie, służące jako dowód zaskakującego podobieństwa. Gdy oczy pani Peterson napełniły się łzami, Jack mógł zobaczyć mieszankę zaskoczenia i zmieszania w jej wyrazie twarzy, odzwierciedlającą jego własne uczucia.

Advertisement
Advertisement

“Wszystko w porządku, pani Peterson? Peterson?” Jack zapytał łagodnie, zauważając jej dyskomfort. “Wiem, że to musi być trudne, ale naprawdę muszę zrozumieć, co się dzieje. Przepraszam, że o tym wspominam Pani Peterson, wyraźnie wstrząśnięta, wzięła głęboki, nieco niepewny oddech. “Jack, kochanie – powiedziała pani Peterson, jej głos lekko drżał – czy mógłbyś przynieść mi album ze zdjęciami z mojej szuflady przy łóżku?

Advertisement

Podążając za jej wskazówkami, Jack znalazł album i dołączył do niej przy kuchennym stole. Gdy pani Peterson otworzyła album, Jacka uderzyło niedowierzanie w to, co zobaczył. Co się działo?! Jego oczy napełniły się łzami, gdy spojrzał na zdjęcia dwóch bliźniaków. Rozpoznał jedno ze starych zdjęć Elise, ale drugie było dla niego zagadką. Trudno było w to uwierzyć. Czy to możliwe, że Elise miała siostrę bliźniaczkę?

Advertisement
Advertisement

Pani Peterson z ciężkim sercem wyjaśniła, że dzieci na zdjęciach to rzeczywiście Elise i jej siostra bliźniaczka. Jack, całkowicie zdumiony, słuchał uważnie, jak pani Peterson rozwija historię, ujawniając prawdy, które sprawiły, że zaniemówił i był przytłoczony przez długi czas.

Advertisement

Pani Peterson wyjawiła Jackowi trudną prawdę – Elise dorastała bez ojca, a pani Peterson musiała wychowywać ją sama. Sytuacja stała się jeszcze trudniejsza, gdy dowiedziała się, że jest w ciąży z bliźniakami. Wiedząc, że sama nie poradzi sobie z wychowaniem dwóch córek, podjęła bolesną decyzję o pozostawieniu jednej z nich w sierocińcu.

Advertisement
Advertisement

Jacka uderzyło niedowierzanie, ale nie mógł nie zrozumieć trudnej sytuacji, w jakiej znalazła się pani Peterson. Gdy łzy spływały po policzkach pani Peterson, Jack był rozdarty między frustracją z powodu ukrytej prawdy a współczuciem dla jej bolesnego wyboru. W jej łzawym wyznaniu było jasne, że miłość pani Peterson do córek pozostała silna, pomimo jej żalu.

Advertisement

Gdy w jego głowie kłębiły się myśli o kobiecie, która wyglądała jak Elise, Jack nie mógł powstrzymać się od nadziei, że miała ona lepsze wychowanie niż trudne dzieciństwo Elise. Ściskając wizytówkę, którą mu dała, zauważył oznaki jej udanej kariery, sugerujące, że wzniosła się ponad wszelkie trudności z przeszłości.

Advertisement
Advertisement

Jack zastanawiał się, czy ta kobieta wiedziała, że jest adoptowana i czy miała jakiekolwiek pragnienie poznania swojej biologicznej matki lub nawet jego, jako męża jej zmarłej siostry. Szokujące odkrycie, że Elise miała bliźniaczkę, sprawiło, że Jackowi zakręciło się w głowie. Spojrzał na panią Peterson, zauważając łzy spływające po jej twarzy. Delikatnie wyciągnął rękę i chwycił ją za dłoń, oferując niemy gest pocieszenia i zrozumienia.

Advertisement

“Rozumiem, jak trudna musiała być dla ciebie ta decyzja – powiedział łagodnie Jack. Pani Peterson skinęła głową, przecierając oczy chusteczką. “Zawsze myślałam o mojej drugiej cennej dziewczynce. Nie było dnia, w którym nie zastanawiałam się nad nią, mając nadzieję, że jest bezpieczna i ma się dobrze” – powiedziała pani Peterson, a jej głos był przepełniony emocjami.

Advertisement
Advertisement

Serce Jacka się do niej uśmiechnęło. Zawahał się, po czym zapytał: “Myślisz, że… myślisz, że Sarah wie, że została adoptowana?” Pani Peterson potrząsnęła głową. “Nie jestem pewna, kochanie. Ale teraz, gdy ją znaleźliśmy, chciałabym spróbować ponownie nawiązać z nią kontakt, jeśli jest chętna

Advertisement

Jack zgodził się. “Powinniśmy się z nią skontaktować. Może moglibyśmy zaprosić ją na posiłek? Pani Peterson uśmiechnęła się przez łzy. “Byłoby wspaniale. Chciałabym ją znowu zobaczyć i poznać osobę, na którą wyrosła”

Advertisement
Advertisement

Jack napisał więc ostrożny e-mail do Sary, wyjaśniając sytuację. Dołączył zdjęcia Elise i informacje o pani Peterson, mając nadzieję, że wzbudzi to ciekawość Sary. Zatrzymał się, jego palec unosił się nad przyciskiem wysyłania przez długą chwilę, zanim w końcu go wysłał.

Advertisement

Minął tydzień bez odpowiedzi. Ale potem przyszedł e-mail od Sary. Wyjawiła, że jest adoptowana i zawsze zastanawiała się nad swoją biologiczną rodziną. Była otwarta na spotkanie. Jack natychmiast zadzwonił do pani Peterson, by podzielić się tą ekscytującą wiadomością. Ustalili, że zaproszą Sarę na kolację do domu pani Peterson.

Advertisement
Advertisement

W końcu nadszedł poranek kolacji z okazji zjazdu. Jack przybył do domu pani Peterson wcześnie, aby pomóc w przygotowaniach. Pani Peterson była pełna nerwowej energii, dopasowywała poduszki, reorganizowała albumy ze zdjęciami i zwracała uwagę na każdy szczegół. Jack pomógł przygotować szereg przekąsek i przystawek na przybycie Sary. Wyczuwał niepokój pani Peterson. “Będzie wspaniale” – zapewnił ją Jack, ściskając jej dłoń.

Advertisement

Punktualnie o 18:00 w domu rozległ się dzwonek do drzwi. Jack i pani Peterson wymienili napięte spojrzenia. To był ten moment. Jack otworzył drzwi z ciepłym, zachęcającym uśmiechem. “Witam ponownie, proszę wejść Sarah niepewnie weszła do środka, a pani Peterson natychmiast mocno ją przytuliła.

Advertisement
Advertisement

Obejmowały się przez dłuższą chwilę, a łzy radości spływały po ich twarzach. Sara przylgnęła do niej, wtulając twarz w ramię pani Peterson. Będąc świadkiem tego emocjonalnego spotkania, Jack wzruszył się do łez. Podczas kolacji Sara i pani Peterson rozmawiały bez końca. Sara chętnie opowiadała o swojej rodzinie i wczesnym życiu. Pani Peterson podzieliła się historiami o Elise i wyjaśniła życie Sary przed adopcją.

Advertisement

Sara była zafascynowana, uważając, że jej podobieństwo do Elise jest niezwykłe. Gdy słuchała, Jack zauważył, że poczucie przynależności Sary rośnie. To ponowne spotkanie wypełniło lukę w sercach wszystkich. Ta szczera kolacja oznaczała dla nich nowy początek. Sarah zaczęła regularnie odwiedzać panią Peterson, wypełniając w ten sposób lata, które przegapili. Jack również odnalazł więź z Sarą poprzez wspomnienia, którymi dzielił się z ukochaną i jej siostrą Elise. Czuł się pocieszony, widząc cechy swojej zmarłej żony w jej siostrze.

Advertisement
Advertisement

Utrata Elise pozostawiła głęboką pustkę, ale powrót Sary pomógł im się wyleczyć. Pani Peterson była podekscytowana ponownym spotkaniem z córką, którą kiedyś uważała za utraconą. Obecność Sary była błogosławieństwem; sprawiła, że ich rodzina znów była całością. Chociaż podróż do tego punktu była wypełniona bólem, Jack zdał sobie sprawę, że to spotkanie było przeznaczone. Ich życia były ze sobą ściśle powiązane, a teraz mogli razem iść naprzód.