Nathan położył przed sobą laptopa, podłączonego do kamer, które zainstalował wcześniej. Jego ręce lekko drżały, gdy naciskał przycisk zasilania, patrząc na pustą kostnicę z wygodnego samochodu.

Serce Nathana przyspieszyło, gdy przeglądał nagrania. Hałas stawał się coraz głośniejszy, dochodził gdzieś z kostnicy. Palce mu się trzęsły, gdy przeglądał każdą kamerę, desperacko licząc na jakiś znak, coś, co udowodni, że to nie tylko jego wyobraźnia.

I wtedy na jednym z ekranów zobaczył ruch. Ciężkie drzwi skrzypiały, przesuwając się centymetr po centymetrze. Nathan wstrzymał oddech. Co to do cholery jest? pomyślał, otwierając szeroko oczy. To, co zobaczył, sprawiło, że zamarł z przerażenia.

Powieki Nathana stały się ciężkie, a głowa kiwała się ze zmęczenia. Po brutalnej zmianie na ostrym dyżurze, kostnica była ostatnim miejscem, w którym chciał się znaleźć. Ale jako najmłodszy pielęgniarz w Saint Luther’s, zawsze był pierwszym, który wypełniał obowiązki – nawet jeśli oznaczało to stawienie czoła najgorszemu koszmarowi.

Advertisement
Advertisement

Szpital Świętego Lutra słynął z braków kadrowych. Gdy lokalne kliniki były zamknięte, pacjenci napływali do niego – podwajając zwykłe obciążenie. To miejsce było szybkowarem i nikt nie mógł sobie pozwolić na przerwę. Pierwszy miesiąc pracy Nathana był burzliwy, ale nic go na to nie przygotowało.

Advertisement

To nie był wybór Nathana. Saint Luther’s był jedynym szpitalem w promieniu 20 mil, który przyjął go na staż. W drugim tygodniu utknął już w kostnicy. Zmarli, zimno, cisza – to wystarczyło, by wstrząsnąć każdym. Ale Nathan nie wiedział, że zimno stanie się jego najmniejszym zmartwieniem.

Advertisement
Advertisement

To był typowy dzień dla Nathana – tak przynajmniej wydawało się na początku. Spędził poranek pomagając lekarzom na oddziale pediatrii, pocieszając zmartwionych rodziców i uspokajając dzieci. Wszystko było rutynowe, stały przepływ pacjentów i procedur. Nic niezwykłego.

Advertisement

Wtedy drzwi izby przyjęć otworzyły się. Ogromny napływ pacjentów – wypadek samochodowy, liczne obrażenia, chaos. Nathan ledwo miał czas na oddychanie między udzielaniem pierwszej pomocy a asystowaniem przy operacjach. Godziny zlewały się w jeden długi, wyczerpujący odcinek wyczerpania.

Advertisement
Advertisement

Zanim jego zmiana dobiegła końca, Nathan czuł się jak zombie. Ale kostnica czekała. Niechętnie ruszył zimnym, słabo oświetlonym korytarzem. Nie była to najbardziej efektowna praca, ale była cicha. W tym momencie Nathan pragnął ciszy bardziej niż czegokolwiek innego.

Advertisement

Usiadł przy biurku, plecy bolały go od wielogodzinnego stania i poruszania się. W pokoju panowała dziwna cisza, z wyjątkiem szumu jarzeniówek. Nathan przeciągnął się, próbując otrząsnąć się ze zmęczenia. To była kolejna noc, kolejna runda czekania.

Advertisement
Advertisement

Służba w kostnicy nie była skomplikowana. Siedziałeś, czekałeś i byłeś gotowy, gdy ktoś potrzebował sprzętu lub gdy pojawiło się nowe ciało. Na razie nie było nic do roboty poza powolnym obserwowaniem zegara. Nathan westchnął, zapadając się głębiej w fotel, a jego powieki stały się ciężkie.

Advertisement

Nathan usiadł prosto, a szelest stał się nie do pomylenia. To nie była klimatyzacja. Nie był to szum świateł. Słaby ruch odbijał się echem gdzieś w pokoju. Jego serce przyspieszyło. Był sam w kostnicy. Skąd więc dochodził ten hałas?

Advertisement
Advertisement

Nasłuchiwał uważnie, ale dźwięk ustał tak szybko, jak się zaczął. Nastała dusząca cisza. Nathan potrząsnął głową, zrzucając winę na swoje zmęczenie. “Po prostu jestem zmęczony” – mruknął do siebie, zmuszając się do chichotu i wrócił do odpoczynku.

Advertisement

Nathan ponownie zamknął oczy, pozwalając, by zmęczenie wzięło nad nim górę. Przez dłuższą chwilę wszystko wydawało się w porządku – ciche, spokojne, jak każdej innej nocy. Szum świateł, zimne powietrze i cisza były wszystkim, czego potrzebował, by ponownie zapaść w sen.

Advertisement
Advertisement

Ale wtedy dźwięki znów się pojawiły. Tym razem głośniejsze. Szelest był nie do pomylenia, odbijał się echem gdzieś w kostnicy. Nathan otworzył oczy. Serce mu waliło, gdy hałas zdawał się być coraz bliższy. Był sam, prawda? Sam w tym zimnym, opuszczonym pomieszczeniu.

Advertisement

Wstał, czując niepokój pełzający po kręgosłupie. Dźwięk był denerwujący, jakby poruszał się wokół niego, dochodząc z różnych kierunków. Nathan zrobił ostrożny krok do przodu, skanując przestrzeń. Pokój był nieruchomy – nikogo tam nie było, nie było żadnego ruchu. Wszystko było tak, jak być powinno.

Advertisement
Advertisement

Nathan zawahał się, wciąż niepewny. Dźwięki były tak realne, tak namacalne. Rozejrzał się jeszcze raz, sprawdzając cienie w rogach. Wszystko było na swoim miejscu, żadnych śladów zakłóceń. Zrobił gwałtowny wydech, próbując uspokoić walące serce, przypominając sobie, że to tylko zmęczenie płata figle.

Advertisement

Ale chłód w powietrzu utrzymywał się, gdy podszedł do drzwi, decydując się sprawdzić korytarz. Był pusty i cichy, tak jak zawsze. Korytarz rozciągał się przed nim, prowadząc do magazynów i wyjścia. Żadnych oznak życia, żadnego ruchu. Po prostu niesamowity spokój szpitala nocą.

Advertisement
Advertisement

Nathan zatrzymał się na chwilę, jego oddech stał się płytki, po czym wszedł z powrotem do kostnicy. Zamknął za sobą drzwi, a słaby dźwięk szelestu wciąż prześladował jego uszy. Cokolwiek się działo, nie potrafił tego wyjaśnić. Ale jedno było pewne – był sam w tej części szpitala i coś było nie tak.

Advertisement

Następnego ranka Nathan wrócił do szpitala, a jego umysł wciąż był obciążony wydarzeniami poprzedniej nocy. Znalazł starszą pielęgniarkę w pokoju socjalnym i po chwili wahania zdecydował się wspomnieć o swoim dziwnym doświadczeniu.

Advertisement
Advertisement

“Och, może twoja inicjacja już się rozpoczęła” – powiedziała pielęgniarka z chichotem, wyraźnie rozbawiona. “To tylko część pracy w Saint Luther’s” Spojrzała na niego porozumiewawczo, co sugerowało, że wkrótce to zrozumie.

Advertisement

Nathan zamrugał, zdziwiony. “Inicjacja? Co masz na myśli? Pielęgniarka wzruszyła ramionami. “Żarty świętego Lutra to rytuał przejścia. Każdy nowy rekrut musi przez to przejść. Zaginione rzeczy, dziwne odgłosy, zgubione karty pacjentów…” Jej głos był swobodny, jakby opowiadała mu dowcip.

Advertisement
Advertisement

Umysł Nathana zaczął się oczyszczać, gdy przypomniał sobie swoje pierwsze zadanie w kostnicy. Lekarza, który ostrzegł go z uśmiechem: “Uważaj, kostnica jest nawiedzona. Nigdy nie wiesz, co tam znajdziesz” W tamtym czasie myślał, że to żart, po prostu kolejny sposób na zepsucie nowego faceta.

Advertisement

Dzięki zapewnieniom pielęgniarki Nathan rozluźnił się. To wszystko było częścią tradycji – nie było się czym martwić. Dziwne odgłosy, niepokojące uczucia – to wszystko były tylko nieszkodliwe psikusy, które miały namieszać mu w głowie. Zaśmiał się cicho, zdając sobie sprawę, że poprzedniej nocy był zbyt nerwowy.

Advertisement
Advertisement

Tej nocy Nathan wszedł do kostnicy z poczuciem spokoju. Nie zamierzał dać się zwieść żartom. W końcu to była część jego pracy. Dziwne odgłosy, szelest, a nawet niesamowita cisza – był na to przygotowany. Był gotowy.

Advertisement

Gdy zapadła noc, znajomy dźwięk słabego szelestu ponownie odbił się echem w kostnicy. Brzmiał, jakby ktoś się przesuwał, jakby szeleściły ubrania. Nathan zatrzymał się, wytężając słuch. Dźwięk był subtelny, ale nie do pomylenia. Potrząsnął głową, uznając to za kolejny nieszkodliwy żart.

Advertisement
Advertisement

Zamknął oczy i odchylił się na krześle, zdecydowany pozbyć się niepokoju. Jego powieki stały się ciężkie i wkrótce zapadł w lekki sen. Mijały godziny, a Nathan nawet nie zorientował się, kiedy w końcu padł z wyczerpania.

Advertisement

Nagle ciszę przerwał głośny huk. Nathan otworzył oczy, a serce waliło mu jak oszalałe. W oknie drzwi pojawiła się ciemna postać, biegnąca sprintem w kierunku wyjścia. Kształt był szybki, ulotny – nic więcej niż cień. Oddech uwiązł Nathanowi w gardle, ogarnęła go panika.

Advertisement
Advertisement

Na chwilę sparaliżował go strach. Jego umysł szalał, próbując zrozumieć to, co zobaczył. Jego ciało napięło się, a adrenalina zalała cały organizm. Ale potem, z chwiejnym oddechem, Nathan uspokoił się. “Ha ha, bardzo zabawne chłopaki – powiedział głośno, próbując uspokoić nerwy.

Advertisement

Zrobił głęboki wydech, pozwalając, by napięcie opadło. To był tylko kolejny żart. Postać była prawdopodobnie kimś w ciemnym mundurze, kto robił sobie z niego jaja. Nathan zaśmiał się do siebie, próbując pozbyć się strachu. W końcu to wszystko było częścią tradycji. Nic więcej.

Advertisement
Advertisement

Następnego ranka Nathan jak zwykle rozpoczął swoją zmianę, ale coś było nie tak. Gdy wszedł do pokoju socjalnego, jego starszy asystent zawołał go z poważną miną. “Nathan, muszę z tobą porozmawiać” – powiedział dyżurny, jego ton był naglący. “Z kostnicy zniknęło kilka zestawów środków ochrony osobistej i butelek formaldehydu

Advertisement

Nathan zamrugał, zaskoczony. “Brakuje? Co masz na myśli? – zapytał, starając się brzmieć spokojnie. Zmarszczka pracownika pogłębiła się. “Zniknęli. A ponieważ byłeś na służbie w kostnicy przez ostatni tydzień, muszę wiedzieć, czy widziałeś coś niezwykłego

Advertisement
Advertisement

Nathan roześmiał się. “Wiem, co robisz – powiedział z uśmiechem, myśląc, że to kolejny żart. Obsługa wpatrywała się w niego zdezorientowana. “O czym ty mówisz? Uśmiech Nathana przygasł, gdy próbował zamaskować zdenerwowanie.

Advertisement

“Czy to nie jest część inicjacji? Dziwne odgłosy w kostnicy, brakujące przedmioty… Myślałem, że to tylko kolejny żart” Wyraz twarzy asystenta stał się poważniejszy. “Nie, nie jest – odpowiedział stanowczym głosem. “Nie wiem, o czym mówisz, ale te przedmioty zaginęły i musisz złożyć w tej sprawie raport

Advertisement
Advertisement

Serce Nathana zamarło. Był przekonany, że te dziwne zdarzenia były tylko częścią tradycji. Ale teraz, słysząc poważny ton starszego, zaczęły wkradać się wątpliwości. Pomyślał o wspomnieniu ciemnej postaci, którą widział w kostnicy, ale zawahał się.

Advertisement

Wiedział, że nie może przyznać się do zaśnięcia tylko po to, by zostać obudzonym przez przelotny cień. Myśl o tym, że zabrzmi jak wariat lub, co gorsza, jak przestraszony żółtodziób, powstrzymywała go przed milczeniem. Zamiast tego po prostu skinął głową, czując ciężar sytuacji.

Advertisement
Advertisement

“Złożę raport – powiedział Nathan, jego głos był bardziej stonowany niż wcześniej. Odchodząc, nie mógł pozbyć się dręczącego uczucia, że coś jest nie tak. Żarty, zaginiony sprzęt – to wszystko zaczynało wydawać się czymś więcej niż tylko żartem.

Advertisement

Tej nocy Nathan dotarł do kostnicy, a jego umysł zaprzątała myśl o zaginionym sprzęcie. Wypił kilka filiżanek kawy, aby zachować czujność, zdeterminowany, by stawić czoła temu, co się działo. Nie mógł pozbyć się wrażenia, że coś jest nie tak, ale nie mógł pozwolić, by strach go kontrolował.

Advertisement
Advertisement

Gdy usiadł na krześle, cisza stała się gęstsza niż zwykle. Słaby szelest, który wmówił sobie, że był częścią żartu, zaczął się ponownie. Tym razem był głośniejszy, bardziej uporczywy, a powietrze wokół niego stało się zimniejsze. Potarł ramiona, próbując zignorować chłód.

Advertisement

Usłyszał ostry stukot. Schowek spadł z lady, uderzając o podłogę z głośnym trzaskiem. Serce Nathana przyspieszyło i zamarł, a jego oczy podążyły w kierunku źródła hałasu. Wstał i ostrożnie podszedł do lady, ale nic tam nie było. Schowek leżał po prostu na podłodze, jakby sam spadł.

Advertisement
Advertisement

Nathan poczuł niepokój w klatce piersiowej. Wziął chwiejny oddech i pochylił się, by podnieść schowek, próbując to sobie jakoś wytłumaczyć. Może to tylko przeciąg, pomyślał. A może po prostu go szturchnąłem, nie zdając sobie z tego sprawy. Ale nawet gdy to sobie powiedział, powietrze wokół niego poczuło się źle, zimniej niż chwilę wcześniej.

Advertisement

Zaczął wracać na swoje miejsce, ale jego uwagę przykuł jakiś ruch. Cienista postać pojawiła się ponownie, tuż przy oknie drzwi. Tym razem była ciemniejsza, a jej kształt bardziej wyraźny – prawie jakby go obserwowała. Nathanowi oddech uwiązł w gardle. Zamrugał i postać zniknęła.

Advertisement
Advertisement

Jego puls przyspieszył. To tylko moja wyobraźnia, pomyślał, ale nie mógł pozbyć się wrażenia, że nie jest sam. Kostnica, która zawsze była cichym, sterylnym miejscem, teraz wydawała się dusząca. Nie potrafił wyjaśnić wrażenia, że ktoś – lub coś – obserwuje go z ukrycia.

Advertisement

Do tej pory Nathan trząsł się, a jego dłonie były wilgotne. Nie potrafił zracjonalizować tego wszystkiego. Odgłosy, cienie, nagły spadek temperatury – to wszystko było zbyt wiele. Czuł, jak w jego piersi narasta panika. Jego myśli gnały, gdy próbował zrozumieć panikę narastającą w jego klatce piersiowej.

Advertisement
Advertisement

Nagły stukot odbił się echem po korytarzu, ostry i wstrząsający. Serce Nathana przyspieszyło, gdy dźwięk rozbrzmiał w kostnicy, ale nie mógł zebrać sił, by sprawdzić, czy to żart, czy coś innego. Szybko wysłał SMS-a do swojego przełożonego: Źle się czuję, idę do domu na noc. Następnie, bez zastanowienia, zabrał swoje rzeczy i wyszedł.

Advertisement

Nathan przewracał się przez całą noc, zbyt przestraszony, by zasnąć. Odgłosy z kostnicy powtarzały się w jego umyśle, a cienista postać pozostawała w jego myślach. Za każdym razem, gdy zamykał oczy, czuł ciężar zimnej ciszy kostnicy, a każde skrzypnięcie ramy łóżka wprawiało go w panikę.

Advertisement
Advertisement

Do rana nie mógł zasnąć. Usiadł na brzegu łóżka, wpatrując się w podłogę, odtwarzając w myślach wydarzenia. Szelest, cienie, spadająca temperatura – przez całą noc czuł się źle. To nie był żart, ale myśl o duchach była zbyt trudna do zniesienia.

Advertisement

Jego umysł zmagał się z dylematem: Czy to naprawdę mogły być duchy? Racjonalna część jego umysłu odrzucała taką możliwość, ale nic w tej nocy nie wydawało się naturalne. Nie mógł pozbyć się wrażenia, że znalazł się na krawędzi czegoś przerażającego. Jedno było jednak pewne – nie zamierzał pozwolić, by to coś go prześladowało, nie na tak wczesnym etapie kariery.

Advertisement
Advertisement

Tego ranka Nathan postanowił, że nie będzie siedział bezczynnie. Przed wyruszeniem do pracy zatrzymał się w sklepie ze sprzętem, kupując czujniki ruchu, kamery i kilka mikrofonów, aby rozpocząć własne śledztwo. Był zdeterminowany, aby dotrzeć do sedna tego, co działo się w kostnicy.

Advertisement

W pracy, podczas przerwy na lunch, Nathan dyskretnie zainstalował kamery i czujniki ruchu w kostnicy. Umieścił je w rogach, za sprzętem, upewniając się, że nikt ich nie zauważy. Czujniki były przeznaczone do śledzenia zwierząt domowych, ale doszedł do wniosku, że doskonale sprawdzą się w wykrywaniu ruchu, niezależnie od tego, czy była to osoba, czy coś bardziej złowieszczego.

Advertisement
Advertisement

Szybko skończył swoje zadanie, obserwując zegar, aby uniknąć podejrzeń. Ręce mu się trzęsły, gdy regulował kamery, napędzała go mieszanka strachu i determinacji. Nie wiedział, co odkryje, ale nie mógł dłużej żyć w strachu – nie bez odpowiedzi.

Advertisement

Tej nocy Nathan postanowił nie wchodzić do kostnicy. Szedł korytarzem jak każdej innej nocy, ale zamiast kierować się do drzwi, skręcił i udał się do swojego samochodu, zaparkowanego za drzewem w pobliżu wyjścia. Jego laptop leżał na siedzeniu pasażera, a jego ekran świecił słabo.

Advertisement
Advertisement

Nie mógł zmusić się do powrotu do kostnicy – nie po tym wszystkim, czego doświadczył. Część jego umysłu uważała, że cokolwiek nawiedzało to miejsce, mogło ujawnić się bardziej swobodnie, jeśli nie był tam fizycznie obecny. Druga część niego, ta przesiąknięta strachem, była po prostu zbyt przerażona, by wrócić do środka.

Advertisement

Nathan położył przed sobą laptopa, podłączonego do kamer, które zainstalował wcześniej. Jego ręce lekko drżały, gdy naciskał przycisk zasilania, wpatrując się w pustą przestrzeń kostnicy z wygodnego samochodu. Przez chwilę nic się nie działo. Tylko cisza pustego pokoju, okazjonalne migotanie obrazu i niesamowity nastrój, który unosił się w powietrzu.

Advertisement
Advertisement

Może przesadzam, pomyślał Nathan, próbując uspokoić walące serce. To tylko żart, coś, czego jeszcze nie rozgryzłem. Ale im dłużej patrzył na ekran, tym bardziej rosły jego wątpliwości. Kostnica wydawała się zbyt spokojna, zbyt cicha. Słyszał odgłosy, widział cienie. Ale teraz… nie było nic.

Advertisement

Odchylił się do tyłu, sfrustrowany. Może duchy pokazują się tylko wtedy, gdy ktoś tam jest, pomyślał. Nie zachowywałyby się tak, gdybym siedział jak głupi w samochodzie. Spojrzał na zegarek, czując, że godziny mijają. Wciąż nic. Może to wszystko było w jego głowie. Może gonił za cieniami.

Advertisement
Advertisement

W miarę jak mijały minuty, umysł Nathana zaczął błądzić. Dlaczego w ogóle to robię? pomyślał. Jeśli naprawdę wszystko mi się przywidziało, to tracę czas. Już miał się poddać, przygotowując się do powrotu do środka, gdy nagle mikrofon wychwycił jakiś dźwięk.

Advertisement

Zamek błyskawiczny. Na początku był cichy, ale nie do pomylenia – powolny, celowy dźwięk rozpinanego zamka. Nathan zamarł. Oddech uwiązł mu w gardle, gdy szybko przełączył się na mikrofon. To jest to, pomyślał. Coś się dzieje. Przerzucał wzrok z kamery na kamerę, ale wciąż nie widział, co wydaje ten dźwięk.

Advertisement
Advertisement

Potem rozległ się znajomy dźwięk stukotu. Serce Nathana przyspieszyło, gdy przeszukiwał kanały. Hałas stawał się coraz głośniejszy, dochodził gdzieś z kostnicy. Proszę, niech coś będzie na tych kamerach, błagał siebie Nathan. Jego palce trzęsły się, gdy przeglądał każdą kamerę, desperacko licząc na jakiś znak, coś, co udowodni, że to nie tylko jego wyobraźnia.

Advertisement

I wtedy, na jednym z ekranów, zobaczył to – szafka kostnicy powoli się otwierała. Ciężkie drzwi skrzypiały, przesuwając się centymetr po centymetrze. Nathan wstrzymał oddech. Co to do cholery jest? pomyślał, otwierając szeroko oczy. To, co zobaczył później, sprawiło, że zamarł z przerażenia.

Advertisement
Advertisement

Nathan poczuł zimny dreszcz, gdy zobaczył czarną postać wyczołgującą się z szafek kostnicy. Jego puls przyspieszył, gdy postać przeszła przez kostnicę, niemal wtapiając się w cień.

Advertisement

Nathan patrzył z przerażeniem, serce waliło mu w piersi, gdy czarna postać powoli przemierzała kostnicę. Wtapiała się w cień, jej kształt był ledwo dostrzegalny, ale jej obecność była niezaprzeczalna. Jego oczy były przyklejone do ekranu, niezdolne do odwrócenia wzroku, nawet gdy ogarnęło go przerażenie.

Advertisement
Advertisement

Następnie, jakby w jakiejś przerażającej synchronizacji, dwie kolejne postacie wyczołgały się z różnych szafek, ich ciała wykrzywiały się, poruszając się z nienaturalną łatwością. Poruszały się jak cienie, ich ruchy były celowe i niesamowite. Nathan poczuł, jak ściska mu się gardło, a na jego skórze pojawia się zimny pot.

Advertisement

Każdy mięsień w jego ciele krzyczał, by się poruszył, by coś zrobił – cokolwiek – ale nie mógł. Jego palce drżały, gdy sięgał po telefon, jego umysł krzyczał, by zadzwonił po pomoc, ale jego ciało odmówiło posłuszeństwa. Był zamrożony, całkowicie sparaliżowany widokiem przed sobą. Nie mógł odwrócić wzroku.

Advertisement
Advertisement

Ruchy postaci były powolne i precyzyjne, ale za każdym razem, gdy się poruszały lub czołgały, żołądek Nathana skręcał się w supeł. Strach, który odczuwał, nie był tylko fizyczny – przerażała go niemożliwość tego wszystkiego. Widział rzeczy, które nie mogły być prawdziwe, a jednak wszystko w tych postaciach krzyczało, że są.

Advertisement

Sekundy wydawały się godzinami, gdy Nathan siedział w samochodzie, a na ekranie migały obrazy cienistych postaci skradających się przez kostnicę. Jego oddech był płytki, a umysł ścigał się, by zrozumieć, co widzi. Przerażenie przykuło go do fotela, ale wtedy coś się zmieniło.

Advertisement
Advertisement

Jedna z czarnych postaci zaczęła zbliżać się do szafek. Nathan patrzył z niedowierzaniem, jak sięga do jednej z szuflad, wyciągając butelki z formaldehydem powolnym, celowym ruchem. Jego oczy rozszerzyły się ze zdezorientowania. Co one robiły? Co się działo?

Advertisement

Następnie, ku jego rosnącemu przerażeniu, pozostałe dwie postacie zrobiły to samo. Sięgnęły po pudełka z zestawami PPE, układając je metodycznie, poruszając się celowo. Widok ten wywołał falę uderzeniową w mózgu Nathana.

Advertisement
Advertisement

Strach Nathana zamienił się w dezorientację. To, co oglądał, nie miało już żadnego sensu. Postacie nie nawiedzały kostnicy; zachowywały się tak, jakby miały cel – zamiar. Zbierały narzędzia, przygotowując się do wyjścia. Nathan poczuł nagłą potrzebę powstrzymania ich, ale nie miał pojęcia jak.

Advertisement

Jego umysł szukał planu. Nie mógł po prostu siedzieć i patrzeć, jak to się dzieje. Zbliżali się do korytarza i Nathan zaczął działać. Uruchomił samochód i ruszył w kierunku wyjścia, serce mu waliło, gdy szybko zaparkował go poziomo, by zablokować drzwi.

Advertisement
Advertisement

Gdy Nathan zablokował wyjście, ogarnęła go panika. Nie miał czasu na myślenie – instynkt wziął górę. Nie mógł sam stawić czoła wszystkim trzem postaciom. Serce waliło mu w piersi, gdy próbował wymyślić, co robić dalej. Jedyną sensowną myślą było wezwanie pomocy.

Advertisement

Otworzył drzwi samochodu i pognał w kierunku biurka ochrony szpitala, oddychając płytkimi oddechami. Zimne powietrze gryzło go w skórę, ale nie liczyło się nic poza tym, by ktoś go wysłuchał. Nogi paliły go od pilnego biegu, a umysł wirował we mgle strachu.

Advertisement
Advertisement

Kiedy w końcu dotarł do pokoju ochrony, zabrakło mu tchu, a jego ciało drżało. “Tam… trzy czarne cienie… w pobliżu kostnicy… – sapnął, ledwo mogąc złapać oddech. Jego słowa padały w szaleńczych zrywach, ale sam ledwo potrafił nadać im sens.

Advertisement

Ochroniarze spojrzeli na niego z zakłopotaniem wymalowanym na twarzach. “O czym ty mówisz? – zapytał jeden z nich, próbując zrozumieć jego słowa. Puls Nathana przyspieszył, a jego panika nasiliła się. “Proszę! Po prostu idź do kostnicy! Oni są czarnymi cieniami kradnącymi rzeczy!” Jego głos był na granicy histerii, a desperacja pobrzmiewała w każdym słowie.

Advertisement
Advertisement

W końcu coś w jego panice zdawało się rozpalić ich reakcję. Strażnicy wymienili spojrzenia, po czym ruszyli do akcji. Jeden chwycił za radio, instruując innych, by udali się w kierunku kostnicy. Nathan, wciąż zdyszany i z dzikimi oczami, podążył za nimi tak szybko, jak tylko mógł, a jego stopy potykały się pod nim.

Advertisement

Gdy dotarli do kostnicy, postacie wciąż tam były, poruszając się ukradkiem w cieniu. Funkcjonariusze poruszali się szybko, otaczając postacie. Napięcie było gęste, jak odliczanie do czegoś nieuniknionego. Nathan patrzył z przerażeniem, nie mogąc oderwać od nich wzroku.

Advertisement
Advertisement

Kaptury zsunęły się, ukazując coś znacznie gorszego niż duchy, ubrane w czarne kombinezony, z twarzami ukrytymi pod szczelnymi maskami. Funkcjonariusze podciągnęli ich do góry, ujawniając to, czego Nathan się nie spodziewał: złodzieje ukrywali się w kostnicy, używając worków na zwłoki jako przykrywki.

Advertisement

Funkcjonariusze szybko odkryli skalę ich działalności. Przestępcy zakradali się do kostnicy pod przykrywką zwłok, ukrywając się na widoku. Kiedy zapadała noc, wyczołgiwali się z worków, zabierając różne urządzenia kostnicy i inne materiały medyczne, sprzedając je na czarnym rynku. Nathanowi zakręciło się w głowie. Myślał, że jest świadkiem zjawisk nadprzyrodzonych, ale to było znacznie gorsze niż jakikolwiek duch.

Advertisement
Advertisement

Operacja trwała od miesięcy, niezauważona przez nikogo poza Nathanem. Kostnica, odizolowana i rzadko sprawdzana, stała się idealną kryjówką dla złodziei. Szpital, przytłoczony i pozbawiony personelu, nigdy nie pomyślał, by zakwestionować brakujące zapasy. Dopiero Nathan, ze swoim świeżym spojrzeniem, zaczął zauważać anomalie.

Advertisement

Szpital pochwalił Nathana za jego szybkie myślenie. Doceniono jego odwagę w odkrywaniu kradzieży i nagrodzono go za inicjatywę. Ale pomimo pochwał, prawdziwą nagrodą była ulga – świadomość, że zmierzył się z czymś przerażającym i położył temu kres.

Advertisement
Advertisement

Gdy następnego dnia Nathan jechał do pracy, ogarnął go spokój. Kostnica, niegdyś wypełniona strachem, już go nie prześladowała. Cienie zostały usunięte, a ciężar zdjęty. Po raz pierwszy poczuł się gotowy stawić czoła wszystkiemu, co nadejdzie, wiedząc, że sobie z tym poradzi.

Advertisement