Serce Kiary bolało, gdy obserwowała ostatnie chwile między Shiro i Luną. Pokój był słabo oświetlony, co nadawało scenie ponury odcień. Shiro, niegdyś pełen energii, został zredukowany do wątłego cienia dawnego siebie.

Luna, która była jego stałą towarzyszką, wtuliła się w niego z czułością, która mówiła o niewypowiedzianej więzi, którą tylko oni mogli zrozumieć. Ich ostatni uścisk był potężnym świadectwem ich nierozerwalnej więzi, przejmującym momentem, który na zawsze pozostanie w pamięci Kiary.

Dr Goldberg, weterynarz, stał w pobliżu, jego zwykle spokojna postawa nieco złagodzona powagą chwili. Podszedł do Kiary, jego głos był łagodny, ale wypełniony ciężarem okazji.

Advertisement

“Zawsze byli nierozłączni, ale to… to coś innego – powiedział cicho. Głos Kiary zadrżał, gdy odpowiedziała, a jej oczy zalały się łzami. “Wiedziałam, że są blisko, ale tego się nie spodziewałam

Advertisement
Advertisement

Gdy dr Goldberg przygotowywał ostatni zastrzyk, intuicja Kiary zaczęła się niepokoić. Zauważyła lekkie drżenie jego rąk i subtelne napięcie w jego ruchach. Coś było nie tak, niejasne poczucie dyskomfortu, którego nie potrafiła do końca umiejscowić.

Advertisement

Uczucie rosło z każdą chwilą, niepokojący szept na skraju jej świadomości. Przez ostatnie pięć lat Kiara poświęcała swoje weekendy schronisku dla zwierząt “Hearts & Tails”, kierując się głęboką pasją do dobrostanu zwierząt.

Advertisement
Advertisement

Jej życie poza zawodem było głęboko splecione z jej zaangażowaniem w schronisko. Shiro, którego pielęgnowała od najmłodszych lat, i Luna, którą znalazła w pobliżu śmietników za swoim domem, stały się jej rodziną.

Advertisement

Ich więź była kamieniem węgielnym jej niezachwianego oddania misji schroniska. Ich przyjaźń rozkwitła w schroniskowym cieple. Shiro, energiczny szczeniak z zaraźliwym entuzjazmem do życia, wziął Lunę pod swoje skrzydła.

Advertisement
Advertisement

Luna, powściągliwa i nieufna przybłęda, stopniowo otworzyła się na łagodną wytrwałość Shiro. Ich nieprawdopodobne towarzystwo było świadectwem transformującej mocy miłości i zaufania, więzi, którą Kiara bardzo ceniła.

Advertisement

W słabo oświetlonym gabinecie weterynaryjnym ostatnie chwile Shiro i Luny były wzruszającym przypomnieniem ich głębokiej więzi. Shiro, wątły i słaby, pochylił się do Luny, która odpowiedziała cichym skomleniem i delikatnymi muśnięciami w przejmującym pożegnaniu.

Advertisement
Advertisement

Serce Kiary bolało, gdy szeptała do Luny: “Tak mi przykro, Luna. Ale musisz odpuścić” Z ciężkim sercem Kiara delikatnie umieściła Lunę w nosidełku i wyszła na zewnątrz, jej smutek był namacalny.

Advertisement

Becky, jej przyjaciółka i wolontariuszka w schronisku, czekała w holu, a jej obecność była małym pocieszeniem w smutku Kiary. “Dziękuję” – mruknęła Kiara, wręczając Becky nosidełko, ledwo powstrzymując emocje.

Advertisement
Advertisement

Wracając do sali egzaminacyjnej, Kiara zastała dr Goldberga i Shiro wciąż czekających. Ale coś było nie tak. Shiro, który był apatyczny i słaby, teraz miotał się niespokojnie, szczekał i walczył o stół.

Advertisement

Serce Kiary zamarło, gdy obserwowała niepokojącą zmianę w zachowaniu Shiro. Dr Goldberg, zwykle opanowany i skuteczny, wydawał się zdystansowany i oderwany. Kiara zauważyła specyficzne napięcie w jego zachowaniu, subtelną zmianę, która spotęgowała jej niepokój.

Advertisement
Advertisement

Szaleńcze ruchy Shiro stawały się coraz bardziej intensywne, była to desperacka walka z nieuniknionym, a łzy Kiary zamazywały jej wzrok. Pogodne pożegnanie, na które miała nadzieję, zamieniło się w niepokojącą scenę.

Advertisement

Dr Goldberg podał zastrzyk ze skupioną intencją, ale Kiara nie mogła pozbyć się wrażenia, że jego zazwyczaj współczująca postawa wydawała się dziwnie oderwana. Jej smutek potęgowało dręczące poczucie, że coś jest nie w porządku.

Advertisement
Advertisement

Ciężar jej emocji był niemal zbyt duży do udźwignięcia. Gdy szamotanina Shiro stopniowo ustępowała, Kiara delikatnie głaskała jego futro, szepcząc kojące słowa. W pokoju zapanowała uroczysta cisza, przerywana jedynie słabym szumem sprzętu weterynaryjnego.

Advertisement

Serce Kiary było ciężkie, jej smutek pogłębiało poczucie zdrady, które zaczęło ją dręczyć. Dr Goldberg obserwował Shiro z klinicznym, niemal oderwanym spojrzeniem. Kiara zauważyła jego przedłużające się spojrzenie, niepokojącą obserwację, która wydawała się nie na miejscu.

Advertisement
Advertisement

Gdy skończył, dr Goldberg zwrócił się do Kiary z łagodnym wyrazem twarzy. “Poświęć tyle czasu, ile potrzebujesz – powiedział łagodnie. “Będę na zewnątrz z Becky, jeśli będziesz czegoś potrzebować Jego ciepły ton przyniósł jej odrobinę pocieszenia pośród jej smutku.

Advertisement

Wcześniejsze wątpliwości Kiary zaczęły zanikać, gdy zdała sobie sprawę, że jej niepokój mógł być przyćmiony przez jej intensywny smutek. Wdzięczna za życzliwość weterynarza, skupiła się na pielęgnowaniu ostatnich chwil spędzonych z Shiro.

Advertisement
Advertisement

Z rozmyślań wyrwało ją jednak ostre pukanie do drzwi. Rzut oka na zegar pokazał, że pół godziny minęło w ciągu kilku chwil. “Wejdź – zawołała Kiara, jej głos drżał.

Advertisement

Becky weszła cicho, a na jej twarzy malowała się troska. “Kiara, tak mi przykro – mruknęła, obejmując przyjaciółkę ciepłym uściskiem. Kiara pochyliła się w uścisku, znajdując ukojenie w obecności Becky.

Advertisement
Advertisement

Po kilku chwilach Becky delikatnie odsunęła się, ocierając łzę z policzka Kiary. “Dr Goldberg zabrał Lunę na zaplecze na ostatnie badanie – powiedziała cicho, a w jej głosie słychać było niepokój.

Advertisement

“Poprosił mnie, bym dała ci znać, że czeka tam na ciebie Serce Kiary zatonęło, gdy podążyła za Back na zaplecze. Ale kiedy zapukała do drzwi, nie było odpowiedzi.

Advertisement
Advertisement

Niepokój wzrósł, gdy próbowała otworzyć drzwi, ale okazało się, że biuro jest puste. Ogarnął ją zimny strach, gdy zwróciła się do recepcjonistki, a jej głos drżał z pilności. “Gdzie jest dr Goldberg? – zażądała.

Advertisement

Recepcjonistka spojrzała w górę ze zdziwieniem. “Nie był z tobą, Kiara? – zapytała, marszcząc brwi. “Nie przechodził tędy Panika ogarnęła Kiarę i Becky, które wymieniły gorączkowe spojrzenia.

Advertisement
Advertisement

“Może po prostu wyszedł – zasugerowała Becky, choć w jej głosie słychać było niepewność. Popędziły na parking, napięcie rosło z każdym krokiem. Ale samochodu doktora Goldberga nigdzie nie było widać.

Advertisement

Puls Kiary przyspieszył, gdy razem z Becky pospieszyły z powrotem do kliniki, a jej serce waliło z narastającego strachu. Kiara wędrowała przez puste korytarze, jej głos odbijał się echem w sterylnej ciszy, gdy wołała Lunę.

Advertisement
Advertisement

Każde nieodebrane połączenie osłabiało jej nadzieję, zastępując ją rosnącym, gryzącym poczuciem desperacji. Cisza kliniki napierała na nią, potęgując niespokojne łomotanie jej serca, gdy poruszała się opustoszałymi korytarzami, zdeterminowana, ale coraz bardziej przestraszona.

Advertisement

Z szaleńczą determinacją przeczesywała każde pomieszczenie – sale egzaminacyjne, poczekalnie i każdy zacieniony kąt. Jej niepokój wzrastał z każdym skrupulatnym poszukiwaniem, a każda pusta przestrzeń pogłębiała lęk w jej żołądku.

Advertisement
Advertisement

Bezlitosna cisza kliniki zdawała się jej dokuczać, potęgując strach, że nigdy nie odnajdzie swojego ukochanego szczeniaka. Każda chwila ciągnęła się w nieskończoność, a z każdym napotkanym pustym pomieszczeniem jej serce biło mocniej, napędzane rosnącym przerażeniem, że jej cenna Luna może zostać utracona na zawsze.

Advertisement

Kiedy dotarła do ostatniego pokoju, jej głos łamał się z wysiłku. “Gdzie ona może być?” – mruknęła, a słowa ledwo wydostały się z jej ust. Becky położyła pocieszającą dłoń na jej ramieniu, ale Kiara poczuła ją tylko słabo przez mgłę paniki.

Advertisement
Advertisement

To było tak, jakby ziemia została jej wyrwana spod nóg. “On zabrał Lunę – wyszeptała Kiara, jej głos był pusty z niedowierzania. Uświadomienie sobie tego faktu uderzyło w nią jak fala przypływu, zmiatając ją w wir dezorientacji i szoku.

Advertisement

Widząc zdruzgotanie Kiary, Becky chwyciła ją za rękę, próbując ją uspokoić. “Znajdziemy go, Kiara. Znajdziemy Lunę – obiecała. Kiara mogła tylko skinąć głową, jej umysł wirował w zamieszaniu, nie mogąc pojąć, dlaczego weterynarz miałby zniknąć z jej ukochanym szczeniakiem.

Advertisement
Advertisement

Kiara wielokrotnie dzwoniła do doktora Goldberga, trzymając się nadziei, że to wszystko było nieporozumieniem i że miał on uzasadniony powód, by zabrać Lunę. Ale z każdym połączeniem trafiającym prosto na pocztę głosową, prawda zaczęła do niej docierać.

Advertisement

Strach w jej sercu umocnił się w ponurą determinację, by odnaleźć Lunę i odkryć prawdę. Gdy rozpacz zamieniła się w stalową determinację, Kiara otarła ostatnie łzy i zadzwoniła do głównego biura kliniki.

Advertisement
Advertisement

“Potrzebuję adresu doktora Goldberga – zażądała, jej głos był stanowczy i niezachwiany. Po chwili wahania recepcjonistka podała adres. “Chodźmy. Musimy go znaleźć – powiedziała Kiara do Becky, jej ton nie pozostawiał miejsca na kłótnie.

Advertisement

Droga do domu doktora Goldberga była napięta, a każdy kilometr zwiększał rosnący niepokój. Chociaż Kiara zawsze uważała doktora Goldberga za nieco osobliwego, ufała mu bezgranicznie. Teraz to zaufanie wydawało się gorzkim kłamstwem.

Advertisement
Advertisement

Po dotarciu do ciemnego i pustego domu doktora Goldberga, Kiarę ogarnęła fala strachu. Dom stał złowieszczo na tle nocnego nieba, a jego cisza potęgowała niepokój w jej piersi.

Advertisement

Podeszła do frontowych drzwi, ale zastała je mocno zamknięte. Puls jej przyspieszył, ale zmusiła swój głos, by pozostał spokojny. “Nie możemy tak po prostu wyjść – powiedziała stanowczo. Becky zgodziła się, choć jej niepokój był widoczny w napiętej postawie.

Advertisement
Advertisement

Okrążyli dom, a ich latarki przecinały ciemność. Na podwórku uwagę Kiary przykuła mała szopa, której obecność dziwnie nie pasowała do opustoszałego podwórka. Jej serce przyspieszyło, gdy ruszyli w jej kierunku.

Advertisement

“Sprawdzę, co jest w środku – powiedziała Kiara, a jej głos ledwo przekroczył szept. Becky, z nerwami na wodzy, podążyła tuż za nią. Ręka Kiary lekko zadrżała, gdy sięgnęła do drzwi szopy, ogarnął ją dreszcz niepokoju.

Advertisement
Advertisement

Wewnątrz szopa była chaotyczną mieszaniną dziwnego i niepokojącego sprzętu – niezwykłych narzędzi, nieznanych pojemników i dziwacznych urządzeń. Widok był zarówno nieoczekiwany, jak i niepokojący, potęgując strach, który narastał od ich przybycia.

Advertisement

Ich misja była napędzana przytłaczającą potrzebą odkrycia prawdy. Intensywność ich poszukiwań szła w parze z rosnącą popularnością ich kampanii w mediach społecznościowych, która szybko przyciągnęła uwagę lokalnych właścicieli zwierząt i grup zajmujących się ich dobrostanem.

Advertisement
Advertisement

W mieście rozległy się dzwonki alarmowe, gdy zaczęły pojawiać się niepokojące doniesienia – zwierzęta znikające w tajemniczy sposób z wielu sklepów zoologicznych. Niepokojący schemat szybko przyciągnął uwagę Kiary, a z każdym nowym doniesieniem do jej umysłu wkradała się mrożąca krew w żyłach świadomość.

Advertisement

Zakres zniknięć był oszałamiający, a każdy raport malował coraz mroczniejszy i bardziej złowieszczy obraz. Serce Kiary przyspieszyło, gdy połączyła kropki, a jej krew stała się zimna.

Advertisement
Advertisement

Myśl o szeroko zakrojonym, złośliwym planie wymierzonym w niewinne zwierzęta stała się surową i przerażającą rzeczywistością. Elementy układanki układały się na swoje miejsce, malując mroczny i niepokojący obraz.

Advertisement

Zaangażowanie dr Goldberga w nielegalny handel zwierzętami uderzyło w Kiarę jak młot kowalski. Uświadomienie sobie, że ktoś, komu ufała, był uwikłany w tak mroczne, nielegalne działania, było ciosem rozdzierającym wnętrzności.

Advertisement
Advertisement

Serce Kiary waliło gwałtownie o jej żebra, gdy dotarła do niej cała skala zdrady. Uświadomienie sobie tego uderzyło ją jak grom z jasnego nieba: osoba, której powierzyła swoją wiarę i nadzieje, dr Goldberg, była wplątana w mroczną i nikczemną operację, która przeczyła wszystkim jej najgorszym obawom.

Advertisement

Pokój wokół niej zdawał się zamykać, a ściany odbijały się echem od ciężaru jej nadszarpniętego zaufania. Emocje przepłynęły przez nią – niedowierzanie, surowy gniew i stalowa determinacja, która płonęła goręcej z każdą mijającą sekundą.

Advertisement
Advertisement

Jej umysł wirował, tonąc pod ciężarem przerażających implikacji. Każdy scenariusz wydawał się mroczniejszy od poprzedniego, a puls wbijał jej się w uszy, gdy walczyła o utrzymanie kruchej nici opanowania. Chaos wirował wokół niej, grożąc wciągnięciem jej na dno.

Advertisement

Becky stała obok niej, jej twarz była lustrem wewnętrznych udręk Kiary – szerokie oczy wypełnione strachem, drżące usta, gdy starała się zamaskować rosnącą w niej panikę. Pracowały z szaleńczą pilnością, ich ręce poruszały się szybko po zagraconej przestrzeni, ich oczy desperacko rzucały się z jednego kąta w drugi.

Advertisement
Advertisement

Każde skrzypnięcie desek podłogowych i każdy szelest sprzętu potęgował ich przerażenie. Powietrze było gęste od napięcia, a ich oddechy były płytkie i szybkie. Pośród bałaganu wzrok Kiary skupił się na małej, niepozornej klatce schowanej w rogu.

Advertisement

Oddech uwiązł jej w gardle, gdy ją zobaczyła. Klatka była zbyt mała, zbyt delikatna na tle horroru, który ich otaczał. Poczuła zimny pot spływający jej po kręgosłupie, a jej ręce drżały, gdy podeszła bliżej.

Advertisement
Advertisement

Widok klatki zdawał się spowalniać czas. Jej serce przyspieszyło, bijąc tak głośno, że zagłuszyło wszystko inne. Z mieszanką strachu i zaciekłej determinacji, Kiara sięgnęła do klatki.

Advertisement

Chwila wydawała się wiecznością, gdy grzebała przy zamku, a jej ręce trzęsły się w niekontrolowany sposób. Z trudem zniosła spojrzenie do środka, jej strach i nadzieja przeplatały się w napiętej, rozdzierającej linii.

Advertisement
Advertisement

Gdy drzwi klatki się otworzyły, oczy Kiary napotkały przerażone, znajome spojrzenie Luny. Widok jej ukochanej przyjaciółki, drżącej, ale żywej, wywołał falę ulgi. Pokój, zdrada i horror zniknęły w tle, gdy wyciągnęła rękę, a jej serce wypełniło się mieszanką radości i smutku.

Advertisement

Ta mała, cenna chwila była kulminacją ich wstrząsającej podróży, początkiem słodko-gorzkiego rozwiązania pośród ruin ich walki. Luna była w środku, drżąca, ale żywa.

Advertisement
Advertisement

Kiarę ogarnęła ulga, gdy delikatnie otworzyła klatkę i wzięła Lunę w ramiona. Łzy radości spływały po jej twarzy, gdy trzymała swoją cenną przyjaciółkę blisko siebie. Pokój zdawał się pulsować złowrogą energią, potęgując niepokój Kiary co do prawdziwych motywów dr Goldberga.

Advertisement

Jej umysł zakręcił się od ogromu oszustwa, zdrady tak głębokiej, że poczuła się jak fizyczny cios. Ukryty pokój, wypełniony nikczemnymi dowodami, zdawał się niemal z niej kpić. Każdy przedmiot – kilka klatek, strzykawka, worek z niemożliwymi do zidentyfikowania substancjami – opowiadał historię okrucieństwa i wyzysku, pogłębiając jej udrękę.

Advertisement
Advertisement

“Co to wszystko jest?” Głos Becky drżał ze strachu, odzwierciedlając rosnący niepokój Kiary. Umysł Kiary szalał, wyobrażając sobie niepokojące scenariusze. Sprzęt wydawał się być powiązany z nielegalnymi działaniami, potęgując jej obawy o zaangażowanie dr Goldberga w coś nikczemnego.

Advertisement

Ta nowo odkryta wiedza podsyciła nagłą potrzebę, wyostrzając ich determinację. Kiara i Becky, choć ogarnięte strachem, parły naprzód z nieugiętą determinacją. Kroki Kiary odbijały się echem po opustoszałych korytarzach, a każdy dźwięk potęgowała przytłaczająca cisza.

Advertisement
Advertisement

Jej serce było ołowiane z niepokoju, kto może stawić czoła niewypowiedzianym niebezpieczeństwom. Gdy przemierzali sterylne, opustoszałe korytarze, nadzieja zdawała się wymykać im z rąk. Właśnie wtedy, gdy ich duchy zaczęły słabnąć, bystre uszy Becky wychwyciły słaby, złowieszczy dźwięk z głębi tego miejsca.

Advertisement

Z nowym celem podążyli za dźwiękiem, a ich serca waliły w rytm ich kroków. Natknęli się na ukryte drzwi, sprytnie schowane za półką z książkami. Sekretne wejście samo w sobie było ponurym objawieniem.

Advertisement
Advertisement

Wspólnym, cichym skinieniem otworzyli drzwi, odsłaniając ukryty pokój skąpany w upiornym świetle. Przestrzeń była przerażającym pokazem nikczemnych interesów dr Goldberga – klatki wypełnione zwierzętami, sprzęt medyczny używany do handlu ludźmi i inny niepokojący sprzęt.

Advertisement

Widok ten był zarówno ulgą, jak i szokiem. Koszmar operacji doktora Goldberga został obnażony, ale prawdziwy ciężar ich zadania był daleki od zakończenia. W chwili, gdy dr Goldberg spojrzał na nich, jego twarz straciła wszystkie kolory, a jego pewna siebie fasada rozpadła się w jednej chwili.

Advertisement
Advertisement

Jego głos, zwykle tak autorytatywny, pękał ze strachu, gdy jąkał się: “Co wy tu robicie?” Kiara, kipiąc z wściekłości, wystąpiła naprzód. Jej głos, miarowy, ale przepełniony jadem, przeciął powietrze jak nóż.

Advertisement

“Co to ma być, doktorze Goldberg? – Splunęła, a jej oczy zwęziły się z obrzydzenia. “Myślałam, że jesteś człowiekiem uczciwym i ludzkim. Czy to jest twoja pokręcona wersja tego? Jesteś obrzydliwy – kontynuowała Kiara, a jej słowa ociekały pogardą.

Advertisement
Advertisement

To oskarżenie uderzyło go jak policzek i na ułamek sekundy zamarł, a w jego oczach błysnęła panika, gdy rzeczywistość dała o sobie znać. Następnie, w desperackim ruchu, Goldberg obrócił się i rzucił do ucieczki, jego kroki były szaleńcze, gdy biegł w kierunku drzwi.

Advertisement

Ale Kiara i Becky były przy nim w ciągu kilku sekund, napędzane wściekłością i adrenaliną, ich determinacja była niezachwiana. Z zaciekłą determinacją rzuciły się na niego, chwytając go za płaszcz w momencie, gdy jego palce dotykały klamki.

Advertisement
Advertisement

Szarpnął się do przodu, gwałtownie próbując się uwolnić, ale uścisk Becky był żelazny, jej oddech nierówny, a oczy dzikie z determinacji. “Nie uciekniesz przed tym! Becky warknęła, zacieśniając uścisk.

Advertisement

Goldberg wiercił się, jego oczy rzucały się dookoła, szukając jakiejkolwiek ucieczki, ale nie było żadnej. Ściany jego oszustwa szybko się zamykały, a strach w jego oczach pogłębiał się.

Advertisement
Advertisement

Kiara, drżąc ze złości, wyciągnęła telefon i drżącym głosem zadzwoniła na policję. “Skończyłeś – wysyczała, a jej spojrzenie skupiło się na nim z płonącą intensywnością, wiedząc, że w końcu osaczyli potwora.

Advertisement

Dr Goldberg osunął się w ich uścisku, pokonany, ciężar jego zbrodni przygniótł go. W tym momencie wiedział, że jego pokręcone imperium upada i nie ma wyjścia. Wszystkie jego grzechy miały go dogonić.

Advertisement
Advertisement

Policja wkrótce przybyła, zabierając doktora Goldberga do aresztu, ale podróż zebrała obfite żniwo. Kiara poczuła głęboką ulgę, gdy tuliła Lunę w ramionach, a ciężar ich wstrząsającej męki nieco zelżał.

Advertisement

Jednak blizny po ich podróży były nieusuwalnie wyryte w jej duszy, a każda z nich przypominała o strachu i udręce, które przeżyli. Gdy wyszła z kliniki, chłodne nocne powietrze otarło się o jej skórę, jej umysł zalały refleksje na temat prób, którym musieli stawić czoła.

Advertisement
Advertisement

Podróż była nieustannym atakiem terroru, zdrady i bliskiej rozpaczy. Każda chwila była najeżona niepewnością, a ich drogę oświetlał jedynie nikły blask ich determinacji. Jej serce biło z każdym krokiem, a jej duch słabł w obliczu zniechęcających przeszkód.

Advertisement

Jej niezachwiana miłość do Luny i niezłomne poświęcenie dla schroniska świeciły jak latarnia nadziei. Gdy Kiara wychodziła z kliniki, cienie ich męki utrzymywały się wokół niej jak ciężka mgła.

Advertisement
Advertisement

Głębokie emocjonalne blizny po koszmarze były świadectwem ich walki, ale były także symbolem jej nieugiętej determinacji. Próba wyryła głębokie ślady na jej sercu, ale pośród bólu znalazła promyk ukojenia.

Advertisement

Ostatecznie ich miłość i wytrwałość świeciły jasno na tle cieni ich cierpienia. Nieustępliwa walka Kiary o sprawiedliwość nie poszła na marne. Luna, niegdyś zagubiona w głębinach ciemności, była teraz bezpieczna, wtulona w jej ciepłe objęcia.

Advertisement
Advertisement

Gdy Kiara wkroczyła w cichą noc, ciężar ich podróży pozostał w jej sercu – słodko-gorzki ból, który mówił zarówno o bólu, który znosili, jak i triumfie, na który zasłużyli. Z Luną u boku, Kiara czuła ciche zwycięstwo uratowania duszy, o którą warto było walczyć.

Advertisement