Serce farmera Jacka przyspieszyło, gdy odkrył odkrycie pod ziemią, moment, który zmienił jego zwykły świat. Niezwykłość ogarnęła wszystkich, odsłaniając tajemnicę, która czekała na jego drżące ręce. To wydarzenie oznaczało odejście od przyziemności, zwiastując nowy, niezbadany rozdział na jego farmie.
Jack, jego żona Bonnie i ich córki, Mary i Gisele, byli oszołomieni widokiem ich pola kukurydzy. Niegdyś bujne i zielone, teraz leżało jałowe, z tajemniczymi jajami w miejscu, gdzie kiedyś stały łodygi kukurydzy. Widok był zarówno zaskakujący, jak i budzący podziw, gdy zastanawiali się nad dziwnym obrotem wydarzeń w ich niegdyś znanym sanktuarium, teraz przekształconym w pole zagadek.
Jaja, na skraju wyklucia, wywołały u Jacka dylemat. Zdeterminowany, by chronić swoją ziemię, przygotował się do ich zniszczenia, łącząc je ze zniszczonymi plonami. Kiedy jednak uruchomił traktor, powstrzymały go błagania córek. Ich żarliwa obrona zmusiła Jacka do ponownego rozważenia, przedstawiając moralny dylemat dotyczący losu tych nieznanych bytów. Co się dzieje?
Jack rozważał swoje wybory, a powietrze wokół nich było gęste od napięcia. Przez kilka uderzeń serca panowała niepokojąca cisza. A potem, z nagłym, elektryzującym objawieniem, zasugerował coś, co całkowicie ich zszokowało..
Jack zawsze uważał się za człowieka rutyny. Był prostym człowiekiem, który całe życie spędził na farmie. Mieszkał z żoną i dwiema córkami, Marion i Giselle, w skromnym domu na wsi. Jack był ciężko pracującym rolnikiem, który był bardzo dumny ze swojej pracy. Zajmował się swoimi uprawami i zwierzętami odkąd pamiętał i nigdy nie doświadczył czegoś podobnego do tego, co miało się wydarzyć.

W wolnym czasie Jack lubił spędzać czas z rodziną, zwiedzać okoliczne pola i lasy oraz czytać o nowych technikach rolniczych. Uwielbiał strukturę w swoim codziennym życiu. Każdego dnia wstawał wcześnie i zajmował się swoimi obowiązkami, a następnie kładł się na noc. Jednak tego dnia nic nie poszło zgodnie z jego rutyną. Ten poranek był inny.
W cichym uścisku świtu Jack obudził się ze snu, a jego myśli otulił koc oczekiwania. Wcisnął się w kombinezon, poruszając się celowo i cicho, uważając, by nie zakłócić spokojnego snu żony. Wiedział, że wkrótce się obudzi i zacznie tworzyć swoją kulinarną magię, przygotowując pożywne śniadanie dla rodziny.

Jack miał właśnie wyjść na zewnątrz, aby rozpocząć rutynowe karmienie zwierząt, gdy stało się coś nieoczekiwanego. Co to był za dźwięk? Kiedy Jack był w kuchni, usłyszał dziwny hałas dochodzący z zewnątrz. Na zewnątrz było jeszcze ciemno, więc nie mógł zobaczyć, skąd dochodzi, ale od razu wiedział, że coś jest nie tak.
Dziwny dźwięk nie przypominał niczego, co Jack kiedykolwiek słyszał. Mrożąca krew w żyłach symfonia, jakiej nigdy wcześniej nie słyszał. Wzbudził w nim niewytłumaczalny niepokój, a każda nuta wbijała pazury w jego duszę. Zakorzeniony w kuchennej podłodze, starał się rozszyfrować źródło widmowej serenady, gdy nagle ogarnęło go przerażenie.

Bonnie, jego żona, zmaterializowała się jak zjawa z cienia. Zakradła się za niego, jej oddech był upiornym szeptem na jego ramieniu, po czym wydała z siebie wysoki, figlarny krzyk. Ich śmiech wypełnił pokój. Jednak pod powierzchnią, serce Jacka wciąż biło z niepokoju. Co to był za dźwięk, który słyszał wcześniej? Jack nie mógł otrząsnąć się z niepokoju.
Dobrze dobrany żart Bonnie na chwilę zagłuszył enigmatyczny hałas, pozostawiając Jacka z dręczącą ciekawością. Był bliski wyjścia na zewnątrz, aby zbadać niepokojący dźwięk, ale jej zaskoczenie przerwało jego pościg.

Pośród ich wspólnego śmiechu, tupot małych stóp zwiastował przybycie ich dwóch córek, których wyraz twarzy był zmartwiony. “Gdzie jest mama?” “Nic jej nie jest?!” “Słyszałyśmy, jak krzyczała!” zawołała jedna z córek. Jack i jego żona wymienili porozumiewawcze spojrzenia, a ich uśmiechy dodały dzieciom otuchy. Przez chwilę wydawało się, że dzień potoczy się swoim zwykłym, pocieszającym rytmem.
Po zjedzeniu ostatnich kęsów śniadania, Jack wiedział, że nadszedł czas, aby wyjść na zewnątrz i zająć się zwierzętami. Z wiadrami paszy w ręku ruszył w kierunku kurnika.

Gdy zbliżył się do kurnika, zauważył, że jego kury zachowują się dziwnie, a ich ruchy są zabarwione nietypowym niepokojem. Chodziły nerwowo po swoim wybiegu, a ich pierzaste ciała zdawały się drżeć ze strachu. Jack wyczuwał ich niepokój, a wyczuwalne w powietrzu napięcie przyprawiało go o dreszcze. Co mogło wywołać taki niepokój w jego ukochanych stadach?
Oczy Jacka rozbiegły się po kurniku, a jego serce przyspieszyło, gdy zdał sobie sprawę, że w jego zwykłym miejscu brakuje kurczaka. Gorączkowo skanując okolicę, zatrzymał się gwałtownie na widok małego kopca piór rozrzuconych na ziemi. Przez jego żyły przebiegł dreszcz. “Nie, nie, nie, nie” zawołał.

Jack wiedział aż za dobrze, co oznaczało to złowieszcze odkrycie. Z pilną potrzebą, która chwytała każdy jego krok, wbiegł z powrotem do środka, aby zabrać ręcznik i pudełko, prowizoryczne naczynie dla martwego ptaka, który kiedyś zdobił jego farmę. Powaga sytuacji ciążyła na nim, ponieważ czuł mieszankę szoku, smutku i zmartwienia z powodu nieznanego niebezpieczeństwa, które wydawało się być coraz bliżej.
Jack zmagał się z niewytłumaczalną śmiercią niegdyś tętniącego życiem kurczaka. Jego nagła śmierć go zaskoczyła. Jeszcze dzień wcześniej nie było żadnych oznak choroby. Jak to się mogło stać? I w jaki sposób uciekł z kurnika? Z każdym pytaniem bez odpowiedzi, potok szoku, oszołomienia i niepokoju narastał w jego wnętrzu.

Gdy Jack kontynuował swoje obowiązki, zauważył, że świnie były głośniejsze niż zwykle. Ich głośne chrząkanie potęgowało uczucie niepokoju, które opanowało farmę. Jack był coraz bardziej zaniepokojony dziwnymi wydarzeniami, które miały miejsce na jego niegdyś spokojnej farmie.
Jack nakarmił świnie, a one na chwilę ucichły. Wciąż jednak czuł, że na farmie dzieje się coś dziwnego. Nie mógł przestać się martwić o to, co może odkryć za chwilę. Spoglądając na pole za swoimi świniami, Jack początkowo nie zauważył dziwnego zdarzenia, które miało miejsce na polu.

Nagle ten enigmatyczny dźwięk ponownie przeszył powietrze, a jego nawiedzający rezonans rozbrzmiał w całym gospodarstwie. Jack wytężył słuch, próbując zlokalizować źródło obcego hałasu. Było jasne, że dziwny dźwięk był blisko, ponieważ był głośny i łatwy do usłyszenia. Ale hałas był nieznany, jak nawoływanie stworzenia, którego nigdy wcześniej nie słyszał.
“Czym może być to tajemnicze stworzenie?”, “Dlaczego znalazło się tak blisko mojego domu?”, “Jak udało mu się pozostać w ukryciu aż do teraz?” “I co jego obecność oznacza dla mojej rodziny i farmy?” Umysł Jacka był wypełniony pytaniami.

Nie miał jednak czasu na rozmyślania, ponieważ miał napięty harmonogram. Po zajęciu się zwierzętami, Jack udał się do stodoły, aby przygotować swój traktor na wielki dzień. Nadszedł czas, aby zebrać plony, zaczynając od kukurydzy. Odpalił traktor i otworzył drzwi stodoły. Nie wiedział jednak, co działo się pod maszyną, którą miał obsługiwać.
Jack miał właśnie ruszyć, gdy nagły, przeszywający krzyk sprawił, że zamarł w bezruchu. To była Mary. “Tato, stój! Coś jest na ziemi w pobliżu traktora!” Jej głos drżał ze strachu, gdy wskazywała na koła traktora. Widok czegokolwiek natychmiast napełnił ją przerażeniem, a jej szeroko otwarte oczy odzwierciedlały jej niepokój.

Jack natychmiast wyłączył silnik traktora, a jego serce waliło mu w piersi, gdy zeskoczył, by zbadać źródło niepokoju córki, a jego własne obawy rosły z każdą mijającą sekundą.
Kruchy kot leżał bezradnie na ziemi, bezpośrednio na drodze jednego z kół traktora. Gdyby córka go nie zauważyła, maleńkie stworzenie spotkałby tragiczny los.

Kociak miał dziwne, krwawiące ślady na uszach i był wyraźnie niedożywiony, a jego żałosny stan chwytał Jacka za serce. Patrząc na kociaka, Jack nie miał pojęcia, że to dopiero początek. Początek bardzo dziwnego i niezwykłego dnia.
Zazwyczaj dni Jacka toczyły się jak w zegarku, przesiąknięte pocieszającym rytmem rutyny. Ale dzisiaj panował chaos. Przypuszczał, że ranny kociak mógł splątać się z innym kotem w stodole, choć myśl ta wydawała się sprzeczna z harmonijną naturą, której oczekiwał od swoich kotów ze stodoły.

Jego rozmyślania zostały gwałtownie przerwane, gdy jego druga córka, Giselle, wybiegła z domu, a jej twarz była płótnem pilności i troski, sygnalizując, że nieład tego dnia jeszcze się nie skończył.
“Tatusiu, musisz to zobaczyć na polu kukurydzy!” Krzyknęła Giselle, jej głos drżał z pilności. Jack, który już planował udać się na pole kukurydzy, przygotował się na niespodziewaną niespodziankę, która go czekała. Wsiadł z powrotem na traktor i ruszył w kierunku pola, które znajdowało się tuż za domem.

Gdy Jack zbliżył się do pola kukurydzy, ogarnął go niepokój, pozostawiając w nim mieszankę ciekawości i obawy. Przygotował się na nieznane, hartując nerwy przed tym, co go czekało. Oczekiwanie było prawie zbyt duże do zniesienia, gdy zastanawiał się, co czeka go wśród łodyg kukurydzy, a jego serce biło z mieszanki ciekawości i podniecenia.
W oddali Jack zauważył skupisko małych, białych kropek pośród łodyg kukurydzy, ale nie mógł dostrzec, co to było, dopóki nie podszedł bliżej. Gdy porzucił traktor i zbliżył się do dziwnego widoku, Giselle dołączyła do niego, jej dociekliwy wzrok utkwił w tajemniczych kształtach.

Pomimo bliskości pola, żadne z nich nie mogło przewidzieć widoku, który ich czekał. “Co to jest tato?” Zapytała. Jack chciał jej odpowiedzieć, ale był tak samo zdziwiony jak ona. Na co on do cholery patrzył?! I gdzie była cała jego kukurydza?
Gdy Jack podszedł bliżej, zdał sobie sprawę, że przedmioty były w rzeczywistości jajkami, rozrzuconymi chaotycznie po jego ziemi. I nie było to tylko kilka jaj. Nie, było ich wiele. Zbyt wiele. Nie mógł nawet zacząć ich liczyć, to było zbyt wiele. Wiedział tylko, że to nie było normalne.

Przez chwilę Jack nie miał słów. Jak te jaja pojawiły się znikąd? I co to były za dziwne odgłosy wydobywające się z ich wnętrza? Był pełen niedowierzania i szoku, i nie mógł powstrzymać się od kwestionowania własnego osądu. Czy przeoczył coś w swojej codziennej rutynie? Czy był zbyt pochłonięty pracą, by zauważyć dziwne zdarzenia na swojej farmie?
Gdy Jack zbliżył się do jajek, ogarnęło go poczucie zarówno podziwu, jak i niepokoju, a jego umysł ścigał się z możliwościami tego, co mogło się w nich znajdować. Nie były to zwykłe jaja, tego był pewien. Sama nieziemskość sytuacji wystarczyła, by przyprawić go o dreszcze, gdy zmagał się z rzeczywistością tego, co miał przed sobą. To było coś niezwykłego, coś, czego nigdy wcześniej nie widział, i nie mógł powstrzymać się od poczucia niepokoju z powodu nieznanego.

Gdy Mary i Bonnie pędziły na pole, ich twarze wyrażały w równym stopniu zdumienie i strach, John mógł wyczuć narastające w powietrzu napięcie. Oszołomiona Bonnie zdołała wypowiedzieć tylko jedno, pełne niedowierzania słowo: “Jaja?” Implikacje tego odkrycia wisiały w powietrzu, pozostawiając ich wszystkich w poszukiwaniu odpowiedzi. Ale gdy stali zamrożeni w niedowierzaniu, ten sam dziwny dźwięk, który dręczył ich wcześniej, odbijał się echem po polu, zdając się rosnąć głośniej z każdą sekundą. Nagle Jack przykucnął, zbliżając głowę do jednego z jaj, a na jego twarzy malowała się mieszanka ciekawości i strachu. Gdy się pochylił, jego oczy rozszerzyły się w szoku, a jego ciałem wstrząsnął wstrząs, gdy zdał sobie sprawę, że coś porusza się w kruchej skorupce.
Mary i Gisele wpatrywały się w tajemnicze jajka, przechylając z zaciekawieniem głowy i słuchając uważnie. Podchodząc bliżej, dostrzegły, że jajka zaczynają pękać, co wyraźnie wskazywało na to, że coś się z nich wyłoni. Ale zanim zdążyli pojąć, co się dzieje, Jack wskoczył do swojego traktora. Z walącym sercem Jack przyspieszył swój traktor, gotowy do zniszczenia dziwnych jaj, które w niewytłumaczalny sposób pojawiły się na jego farmie.

W ułamku sekundy jego córki rzuciły się do przodu, osłaniając jaja przed pewnym zniszczeniem. Ich ojciec nie mógł uwierzyć w to, co widzi, ogarnęła go fala szoku i niedowierzania, gdy patrzył na swoje córki stojące wyzywająco przed jajami.
Napięta sytuacja trwała przez kilka chwil, aż w końcu Jack ustąpił. Nie mógł zmusić się do skrzywdzenia tajemniczych jaj, które skrywały nieznany sekret. Zamiast tego zaproponował coś, co całkowicie zszokowało jego córki, coś, co zmieni ich życie na zawsze.

“Cóż, dziewczyny, nie mamy już plonów, ale może nadal możemy uratować jajka” – powiedział. Twarze dziewczynek rozjaśniły się i zaczęły skakać z radości. Teraz jednak pojawił się nowy problem, który musiały rozwiązać. Zebrawszy się wokół jajek, Jack i jego córki zastanawiali się, jak zapewnić im bezpieczeństwo. Zadanie było zniechęcające – jak ochronić 20 delikatnych jajek przed żywiołami?
Wtedy Jack wpadł na pewien pomysł. Poinstruował swoje córki, by przyniosły ze stodoły duże czarne płótno. Płótno działałoby jak tarcza, chroniąc jaja przed żywiołami i utrzymując je w cieple. Dziewczynki były podekscytowane tym planem i pobiegły do stodoły po płótno.

Ale nie wszyscy podzielali ich podekscytowanie. Bonnie stała w oddali, a jej wyraz twarzy był nieczytelny. Oczy Bonnie nerwowo wędrowały od jednego jajka do drugiego, a do jej głowy wkradło się dręczące zmartwienie. “A co, jeśli to jaja jakiegoś niebezpiecznego stworzenia, czyhającego, by zaatakować?”. Jej serce przyspieszyło, gdy rozważała możliwości – być może były to jaja węża lub coś gorszego. Nie mogła znieść myśli o skrzywdzeniu jakiejkolwiek żywej istoty, ale jednocześnie nie wiedziała, czy jest w stanie wychować coś tak złowieszczego.
Próby uspokojenia Bonnie przez Jacksa przyniosły odwrotny skutek, wpędzając ją w stan niepokoju i paranoi. Jako właścicielka farmy zbyt dobrze znała różnicę między kurzymi jajami a ogromnymi obiektami, które przed nią stały. Zapewnienia Jacka tylko pogłębiły jej strach przed nieznanym, przekonana, że te jaja nie pochodzą od żadnego stworzenia, z którym kiedykolwiek się spotkała.

Złowieszcze uczucie narastało, jakby coś niebezpiecznego i nieprzewidywalnego czaiło się tuż pod powierzchnią, czekając na atak. Dlaczego nikt inny nie widział tego, co ona? Dlaczego zachowywali się jak głupcy w obliczu nieznanego zagrożenia?
Serce waliło jej ze strachu i frustracji, Bonnie cofnęła się o krok od jaj, nagle uświadamiając sobie, jak bardzo są bezbronne. Powietrze wokół niej zdawało się gęstnieć, jakby sama ziemia ostrzegała ją przed zbliżającą się katastrofą.

Ale zanim zdążyła się tym dłużej martwić, jej dziewczyny wróciły z płótnem. Razem z Jackiem naciągnęły czarny materiał na jajka, zabezpieczając rogi ciężkimi kamieniami. Jack ostrzegł swoje córki, aby pracowały z najwyższą ostrożnością, ponieważ myśl o rozbiciu tych jaj napawała go lękiem. Wszystkie wiedziały, że to, co rosło w środku, było bardzo cenne i najmniejszy błąd mógł to wszystko zniszczyć.
Jack odkrył, że jego córki stały się całkowicie oddane jajom, odmawiając opuszczenia ich nawet na chwilę. Pomimo jego najlepszych starań, aby pomóc im w codziennych obowiązkach, były całkowicie zajęte zapewnieniem bezpieczeństwa i dobrego samopoczucia tajemniczym jajowatym obiektom. Dopiero pod koniec dnia, po obietnicy specjalnego deseru na kolację, Jack w końcu był w stanie odciągnąć ich od jajek i wrócić do domu.

Następnego ranka Jacka obudził dziwny dźwięk, ale nie był to ten sam dźwięk, który słyszał poprzedniego dnia. Pośpiesznie podszedł do okna i spojrzał na pole. “Chyba żartujesz!”, krzyknął.
Jego córki pobiły go z jajkami, a była dopiero czwarta rano! Zamieszanie, które usłyszał, było ich podekscytowaną paplaniną, wypełniającą zwykle spokojną farmę. Jego zirytowany wybuch odbił się echem po cichym domu, wyrywając Bonnie ze snu. Spojrzała na niego, zdezorientowana i zaniepokojona, zastanawiając się, co mogło się stać, by obudzić go ze snu o tak nieludzkiej porze.

Gdy wytężyła słuch, by usłyszeć hałas, który ją obudził, Bonnie nagle usłyszała śmiech. Zerwała się z łóżka i zbiegła po schodach, wymachując pierwszą rzeczą, jaką znalazła. Jack widział troskę wyrytą na jej twarzy i natychmiast pożałował, że zatrzymał jajka.
“Wiedziałam, że te jaja są czymś złym. Nie tak wychowujemy nasze córki – mruknęła Bonnie, rzucając Jackowi surowe spojrzenie. Miała nadzieję, że Gisele i Mary nie stało się nic złego. Wybiegła na zewnątrz i pobiegła do swoich dziewczynek.

Twarze dziewczynek opadły, gdy przygotowały się na gniew matki. Wiedziały, że mają kłopoty za wymknięcie się, by sprawdzić jajka, ale ich miłość do tajemniczych przedmiotów przeważyła nad strachem przed karą. Gdy Bonnie rzuciła się w ich stronę, jej gniew był wyczuwalny, ciemność na zewnątrz zdawała się nasilać, jakby na horyzoncie szykowała się burza.
Ale gdy tylko Bonnie zobaczyła, co robią jej córki, jej złość rozpłynęła się w mrożącym krew w żyłach poczuciu niepokoju. Coś było nie tak z tymi jajkami, a włoski na karku stanęły jej dęba. Nie mogła pozbyć się wrażenia, że grozi im poważne niebezpieczeństwo, a dziewczynki znalazły się w nie lada tarapatach. W co one się wpakowały?!

Ale potem serce Bonnie roztopiło się, gdy przyjrzała się bliżej temu, co robiły jej dziewczynki. Mary zbudowała przytulne gniazdo wokół każdego z jaj, używając słomy i siana ze stodoły, Bonnie była zaskoczona nieoczekiwaną czułością swoich córek. Jej początkowa złość zniknęła i zaczęła chwalić swoje dzieci za ich pracowitość w opiece nad jajkami. “Te dziewczynki będą doskonałymi opiekunkami w przyszłości” – zauważył z dumą Jack.
Ale ich chwila szczęścia była krótkotrwała, ponieważ wstrząsający hałas zburzył spokój. Dźwięk gromkiego trzasku odbił się echem w powietrzu, przyprawiając ich o dreszcze. Ogarnęła je panika, gdy zdały sobie sprawę, że zaraz wydarzy się coś strasznego..

Dziewczyny sapnęły w szoku, myśląc, że przypadkowo zgniotły jedno z jajek. Wkrótce jednak ich uwagę odwróciło bardziej obiecujące odkrycie. Były tak uważne na jaja, że teraz wierzyły, że coś się z nich wykluje. Giselle przyjrzała się dokładnie jednemu z jaj i zauważyła znaczące pęknięcie w skorupce. Uradowana, podniosła je, by Mary mogła je zobaczyć. “Spójrz siostro, już prawie czas!”
Jednak reakcja Mary była nieoczekiwana i wprawiła wszystkich w zakłopotanie. Nie podzielała podekscytowania siostry, a zamiast tego wydawała się być przepełniona strachem. Co mogło wywołać taką reakcję u młodej dziewczyny?

Pomimo podekscytowania zbliżającym się wykluciem, Mary ogarnął smutek i zaczęła płakać. Nie mogła znieść myśli o rozbiciu jej ukochanych jaj, ale będąc zbyt młodą, nie rozumiała w pełni cyklu życia.
Bonnie starała się jej wytłumaczyć, ale Mary nadal była niepocieszona. W końcu Bonnie zabrała ją do środka, by zająć się chorym kociakiem, mając nadzieję, że odwróci to jej uwagę. W międzyczasie Jack nie miał pojęcia o zawartości tajemniczych jaj.

Po dwóch dniach czujnej ochrony jaj nadeszła chwila prawdy. Płótno skutecznie chroniło je przed trudnymi warunkami pogodowymi i wszelkimi potencjalnymi zagrożeniami, ale teraz zaczynały pękać. Jack wiedział, że w każdej chwili jaja zaczną się wykluwać.
Gdy nastał czwarty dzień, udał się do jaj, ale był zaskoczony, gdy okazało się, że jedno z nich jest już puste. Przywołując swoje córki, z niepokojem obserwowali, jak oczekiwanie na wyklucie się pozostałych wydaje się ciągnąć w nieskończoność. Dziewczynki były na skraju utraty cierpliwości, gdy w końcu dwa kolejne jaja zaczęły się poruszać, a podekscytowanie sięgnęło zenitu.

Gdy jaja zaczęły pękać, oczekiwanie w powietrzu było namacalne. Z każdą mijającą sekundą podekscytowanie rosło, aż w końcu pojawiło się małe zwierzę, stworzenie niepodobne do żadnego, jakie kiedykolwiek widzieli. Szok na ich twarzach był oczywisty, a Jack nie mógł uwierzyć własnym oczom. Nigdy nie wyobrażał sobie, że z tych jaj może wykluć się takie stworzenie.
W szale zawołał żonę, chcąc podzielić się z nią tą niesamowitą chwilą. Ale emocje były zbyt duże do zniesienia i Jack zalał się łzami, przytłoczony ogromem tego, co działo się przed nim.

Gdy Bonnie rzuciła się w stronę męża, ten wskazał drżącą ręką na wykluwające się zwierzęta. W tym momencie Bonnie wiedziała, że na jej oczach dzieje się coś niesamowitego. Gdy zwierzęta wyłoniły się ze swoich skorupek, sapnęła z zachwytu i zdumienia – były to młode pawie.
Jack zawsze miał sentyment do pawi, a nawet wychowywał jednego jako swojego najlepszego przyjaciela, gdy był młody. Ale po śmierci ptaka już nigdy się nimi nie zajmował. Widok tych pięknych stworzeń wykluwających się na ich oczach był niczym innym jak cudem.

Łzy spływały po twarzy Jacksa, gdy Bonnie go pocieszała. Oboje byli przytłoczeni emocjami, zdumieni widokiem nowo narodzonych pawi. To było coś naprawdę niezwykłego i wiedzieli, że ich życie już nigdy nie będzie takie samo. Ale to nie wszystko..
Jack był rozdarty między pragnieniem zatrzymania wszystkich młodych pawi, a praktyczną rzeczywistością, w której po prostu nie było wystarczająco dużo miejsca na ich farmie. Bonnie szybko przypomniała mu o tym fakcie i niechętnie zgodzili się na inny plan.

Postanowili zatrzymać dwa młode pawie na swojej farmie, a pozostałe zabrać do sanktuarium pawi. Był to słodko-gorzki moment, gdy pożegnali się z uroczymi stworzeniami, do których się przywiązali, ale wiedzieli, że tak będzie najlepiej.
W sanktuarium młode pawie będą miały swobodę wędrowania i otrzymają opiekę, na jaką zasługują. Dziewczyny były szczęśliwe, że nadal mają swoje dwa pawie na farmie i opiekowały się nimi z największą miłością i uwagą.